Litwa odcięła Królewiec od ropy i paliw z Rosji

@xniorvox paradoks kacapa xD

@mannoroth a my Beer Stream

@mannoroth tyle że nikt tego nie będzie chciał. Tam dosłownie jest taka bieda i zacofanie że jakbyś to wziął, nawet za darmo, to byś się wykrwawił do cna żeby w ogóle ten rejon dostosować do poziomu w ogóle stojącego gdzieś koło reszty takiej powiedzmy Polski. Nawet tej Polski B, a nawet nie wiem czy i C

@NiebieskiSzpadelNihilizmu No i co z ludźmi już tam mieszkającymi. Powstałby pewnie jakiś ruch oporu albo podobne. Mentalność tych ludzi też jest zupełnie inna niż Europejczyków.

Zaraz zaraz, stop. Bo zaczynam snuć plany okupacji

@MacGyver87 nie no po co od razu plany okupacji. O tą kupę gówna serio nie ma co się bić, bo z tym już nawet darmo byłby realny problem. Jak się zaczęło to szumne odcinanie Królewca, to czytałem takie luźne opracowanie w formie komentarza pokazujące jaki tam jest rozkład w poziomie mieszkalnictwa, ile domów jest z cegły, ile to takie "chatki z gówna", ile jest kilometrów dróg, ile z tego jest wyasfaltowane przynajmniej w stopniu "no asfalt na wierzchu jest i na tym poprzestańmy", jakie jest zagęszczenie mieszkańców, jak jest z poziomem skanalizowania, zelektryfikowania i pociągnięcia bieżącej wody szczególnie w tych rejonach nie zaraz przy tym ośrodku wojskowym i porcie, o internecie to tam w ogóle nawet mowy nie było... I przyrównano to do tego ile środków trzeba by było wydać, żeby to doprowadzić chociaż do poziomu ściany wschodniej Polski B. Tam taka ilość zer się pojawiała, że nawet tych kwot nie spamiętałem. Tam autentycznie masz "nic", potem nagle z dupy się materializuje wiocha z 5 ulicami i 3 domami na krzyż rozjebanymi jakby każdy z nich nie chciał mieć nic wspólnego z resztą, między tym jakaś stara zabita dechami buda i weź to kanalizuj, albo doprowadzaj tam cokolwiek.

Zresztą żeby nie było- polecam zabawę- wejdź na mapy google, podjedź na Kaliningrad, przybliż na dowolną losową wiochę, która nie jest gdzieś bardzo na zachodzie i patrz co się tam dzieje. Screena wrzuciłem tak ot, ale często jest tak, że gdzieś niby mówi, że jest jakaś wiocha... a auto googla najbliżej gdzie jechało to jakąś pobliską nie wiem... "drogą krajową" (?) z kilometr dalej i nigdzie dalej się nie zapuszczało, więc masz całe rejony, gdzie nawet 1 pinezki nie postawisz. I weź sobie teraz wyobraź, że dostajesz to nawet "darmo z dobrodziejstwem inwentarza", że albo to jest totalnie opuszczone, albo ludzie nie będą ci robić partyzantki, tylko całkiem szczerze będą współpracować, żeby dążyć "do lepszego świata". I masz to wszystko ucywilizować. Nie wiem ile dekad by zajęła JAKAKOLWIEK zmiana, bo w krótkim przedziale czasu prędzej by państwo zbankrutowało, niż coś tam osiągnęło i nie mam tu na myśli Polski, tylko znacznie silniejsze gospodarczo państwa. Tam jest takie zapuszczenie, że nawet jakby dzisiaj zaczęli zmieniać to wszystko, to realna zmiana by się tam może pojawiła za 60-70 lat i to takiego ostrego zapierdolu. Osobiście stawiałbym bliżej 100 lat.