"Pracodawca będzie mógł odjąć 450 zł miesięcznie z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe - proponuje MRiPS. Ale tylko w wybranych przypadkach - chodzi o koszt finansowanych przez pracodawcę posiłków, które są udostępniane pracownikom bez prawa do ekwiwalentu."
To jest powód, dlaczego #konfederacja rośnie. Ludzie zdają sobie sprawę, jakim absurdem jest to fiskalne państwo. Powyższe to dopiero kolejna cegiełka, jaką PiS dorzuca na ten nieskładny Mount Everest przepisów, regulacji, ustaw.
Przedsiębiorca zamiast zajmować się biznesem, będzie się zajmował wyliczaniem wartości żarcia pracowników i ile może im odjąć od składek emerytalnych. Serio?
Samo słowo "pracodawca" jest obraźliwe, czy też jego synonimy "chlebodawca" czy komuszy twór "zakład pracy".
Wciąż pokutuje stwierdzenie, że firma zajmuje się dawaniem pracy.
#polityka