pyk 809 km.
Miała być zwykła trasa Wisła - Słowacja - Wielka Fatra i powrót przez Wadowice.
Przejechałem Turčianske Teplice by lecieć dalej ale droga w lewo zamknęła - jakieś roboty. To pojechałem w prawo w ciemno po drodze w tym samym kierunku spotkałem skuter na Warszawskich tablicach.
Machniecie ręką i jade dalej. Za chwile zjeżdżam na CPN by ustawić nawigacje na kremówki.
Na stacji pojawił się też ten skuter
gdzie jedziesz?
- na Wadowice
On
- Budapeszt.
I na tym jako tako skończyła się rozmowa. Poszedł do sklepu a ja odpalam mapy by ustawić Wadowice - patrzę a wyświetla mi się na mapach Budapeszt. trochę się zdziwiłem - z ciekawości wbiłem ten adres wyszło 150 km - całkiem blisko(ale zapomniałem że trzeba jeszcze doliczyć drogę powrotną xD ).
No to gadam - dobra jade prowadź.
I tak przypadkowo pojawiłem się w Budapeszcie.
Chciałem zobaczyć ten Népstadion na którym w 1986 odbył się koncert Queen.
Wszystko fajnie ale na miejscu okazało się że nic już nie pozostało po tym obiekcie - powstał nowy.
A miałem taka nadzieje że wejdę tam i przeniosę się do tamtych czasów w wyobraźni. Trochę szkoda
Samo miasto robie niesamowite wrażenie ale czasu na zwiedzanie brak. Korki masakryczne
ponad 14h w siodle
no i nie wyrobiłem się z kremówkami
#motocykle
#wycieczka

