#punk #muzyka #czytelnictwo

Punkowe ziny czytam lekko licząc ponad dwadzieścia lat. Pierwszym z którym się zetknąłem była Homilia datowana chyba na lato 1998. Później wiadomo "Pasażer", "Garaż", "Chaos w mojej głowie", "Liberation", "The Naturat" i cała masa innych. Kilka dni temu doszła paczka i mam kolejną porcję punkowej lektury. Jeśli ktoś tutaj czyta takie periodyki, to serdecznie pozdrawiam. Wspierajcie ludzi, którym chce się jeszcze pisać i wydawać to w formie drukowanej. Kontakt z papierem, to jest coś zupełnie innego niż najlepszy tekst na pisany w internecie.

f94b6c87-a72d-4cce-9816-e7712b1e73c3

Komentarze (5)

onpanopticon

@WatluszPierwszy Zwłaszcza, że tutaj obie strony traktują siebie dużo poważniej. Sam lata temu pisywałem do różnych zinów gościnnie, jak jeszcze prowadziłem stronę o polskiej muzyce i stąd nieraz chciano żebym coś klepnął od czasu do czasu.


Jak dajesz tekst na papier, to podchodzisz zupełnie inaczej do sprawy. Tego nie poprawisz, nie wyedytujesz, to trafi do czyichś rąk i zostanie na lata.


Pisząc na stronę potrafiłem zrobić coś po łebkach, bo ginie w tonie różnego śmiecia, a w razie czegoś sobie będę uzupełniał. Jak siada się do napisania w druk, to zdarzało się kilka dni zaglądać i redagować setny raz te ledwie kilka szpalt tekstu. Całkowicie inna bajka.


Czytając jest to samo. Bez rozpraszaczy, bez oblatywania wzrokiem tekstu. Jesteś tylko ty i tekst.

WatluszPierwszy

@onpanopticon W pełni potwierdzam. Sam pisałem kiedyś recenzje płyt na stronę internetową i pisałem też kilka razy do zinów m.in. do "Garażu".

Czytanie, to oczywista sprawa. Jak czytam w necie, to potrafię po łebkach przejechać wzrokiem byle sens wyłapać. Z papierem jest inaczej. Jak ma czas, to siadam, kawa do ręki, jakaś muzyka w tle i czytam całe, długie teksty. Zresztą nawet jak jadę komunikacją miejską, to biorę książkę czy gazetę. Telefon w ręce i czytanie z ekranu powoduje, że nie czytam dokładnie, nie skupiam się i wszystko wokół mi przeszkadza. Czytając z drukowany tekst skupiam się i można powiedzieć, że świat poza mną jest tłem, a ja sobie gdzieś tam jestem między tymi literami

Zresztą czytam nie tylko książki i ziny. Lubię sport i wróciłem do czytania o nim na papierze. Kupuję "Przegląd Sportowy" i "Piłkę nożną". Super sprawa.

onpanopticon

@WatluszPierwszy Taki właśnie tego urok. Nawet zwykłą publicystykę, do której w necie mam nieograniczony dostęp, czytuję rzadko, bo najczęściej i tak niewiele z tego pamiętam. Skakanie od treści do treści. Natomiast jak kupię jakiś tygodnik/miesięcznik, to na sraczu i innych przybytkach wleci od a do z, a całość zostaje w głowie. Sportu akurat już w papierowej nie kupuję, bo w tym temacie jestem na bieżąco i za szybko się wszystko dezaktualizuje. Jasne, są też tam teksty które przetrwają dłużej, natomiast stosunkowo za mało żebym się okładał dodatkowo.


Tak jeszcze dodam. Bardzo często zdarza mi się, że jakaś książka nie jest dostępna w sprzedaży, a z drugiej ręki ciężko znaleźć. Jeśli jest ebook, to go normalnie drukuję na zwykłej drukarce i tak czytam Nie umiem długiej formy wciągnąć na telefonie, lapku, czy nawet czytniku - z odpowiednim skupieniem.

FriendGatherArena

@WatluszPierwszy cholibka, nawet nie wiedzialem, ze punkowe ziny jeszcze wychodzą. kto je wydaje? Rozbrat? Trzynastka?

WatluszPierwszy

@FriendGatherArena "Pasażera" nadal robi Bezkoc. Co do "Chaosu", to teraz No Pasaran Records a "The Naturat" robi od lat Gustaw. Co ciekawe "The Naturat" nadal robiony tworzony jest metodą taśma klejąca i nożyczki.

Zaloguj się aby komentować