Przyjechałem do kołchozu, 21:45 wchodząc przez bramkę a tam kierownik. Ze zaprasza do biura, dostałem kartkę z wypowiedzeniem pracy a jako ze pracowałem na umowę tymczasowa przez agencje pracy obie strony mogą rozmawiać z tygodniowym okresem wypowiedzenia umowy. Nic nie mówił, mi w sumie tez to zrobiło lżej na duszy bo strasznie tutaj się męczę psychicznie. Podpisałem, dostałem kopie i powiedział ze sam osobiście nic do mnie nie ma, ale tez nie w jego interesie jest mnie bronić kiedy decyzje wydał menadzer Hali. Porozmawiałem z nim jeszcze z 15 minut nie będę się obijał tylko pracował normalnie a on ze da mi wszystkie premie na koniec bym miał jakiś dodatkowy hajs.
Wróciłem na hale z mieszanymi myślami bo sam tu nie chciałem zostawać, a z drugiej strony plan był do maja. Obecnie nie chce mi się wracać na święty neet, bo mój biznesplan się nie spina pod to. Dlatego musze szybko gdzieś dorwać prace, bo musze mieć kwit ze pracuje w kwietniu.
Lider cały dzień omijał mnie wzorkiem, wydał wyrok w zemscie i pewnie czuje się wygranym. Nawet polecenia nie wydaje mi osobiście tylko kieruje kogoś żeby mi powiedział xD Do przerwy rozbierałem i czyściłem filtry z maszyn, potem siedziałem na dziale odzysku gdzie odzyskiwałem dobre podzespoły i materiały.
Wchodząc na jadalnie wychodziła z niej dziewczyna z która wczoraj spędziłem przerwie i dwóch typów była tak rozbawiona ze nawet nie zauważyła ze wchodzę. Siedziałem sobie sam sącząc monsterka, kiedy nie wszedł jakiś stary chłop i k⁎⁎wa tak mlaskał ze dosłownie miałem mu ochotę wy⁎⁎⁎ac.
Druga cześć zmiany byłem na magazynie i w dziale pakowania. Kiedy dziewczyna próbowała zagadywać zlewałem ją, i robiłem swoje. Jak byłem na placu i porządkowałem palety widziałem ze na whatappie napisała mi „ejjj” ale olałem. Wróciłem na hale i byłem pomocnikiem na dwóch maszynach jedna do cewek czyli chłop nosił szpulę 30kg i druga która produkuje 5 elementów i trzeba sortować. Około 4 znowu napisała mi „boziu zwolnili cię auć” i smutna morda. Nie chciało mi się pisać, chciałem żeby już była 6. Oczywiście znowu schodziłem ostatni z hali ale chociaż udało mi się na szybko umyć może nie dokładnie jak widzę po dłoniach. Wróciłem kupiłem sobie 4 piwa kustosz mocne, i w sumie leżę w wyrku już oczy mi padają na ziemie wiec udaje się na spaciu
#przegryw #neetowiec
