Przeglądając śmieszne filmiki w internecie, natrafiłem na jeden, który zwrócił moją uwagę. Pewien mężczyzna zamówił sushi i przyszło po dwóch godzinach, było zimne ( ja nigdy nie jadłem, to nie wiem, czy jest opcja jakaś podgrzania mięsa, albo czegoś innego np. ryżu )
I powiedział, że w sumie może takie zjeść, nie trzeba podgrzewać, ponieważ rybę można zjeść nawet surową.
Zaciekawiła mnie ta informacja do takiego stopnia, że poszukałem w necie odpowiedzi, czy to prawda.
W sumie to tak, ale mało tego.. Nie tylko rybę jako mięso można jeść na surowo, ale każdy inny rodzaj również tak samo. Szkodliwe dla człowieka są jedynie bakterie jak Salmonella, Campylobacter i inne.
Ja całe życie myślałem, że mięso to trzeba ugotować, bo inaczej stanie mi się krzywda. Miałem obsesje do takiego stopnia, że często jadłem mięso robione praktycznie mocno wysmażone, z pojawieniem się czarnego koloru. Wolałem jeść spalone, a jak widziałem, że coś jest dosłownie delikatnie usmażone, to bałem się ruszać.
A wy jedliście kiedyś surowe mięso? Bez gotowania / smażenia?
Zdjęcie losowe z neta, nie jestem autorem.
98d5fbd6-431c-47e7-9eb0-7d14e651d14b
sullaf

Tatara ludzie jedzą na porządku dziennym. Jak robię mielone, lubię sprawdzić czy dobrze doprawiłem. Surową kiełbachę zdarzało mi się opierdolić. Ale bez połyku.

S2k0

Ogólnie z tego co wiem, ryba do sushi tak naprawdę nie jest świeża, żeby można było bezpiecznie zjeść rybę trzeba poddać ją obróbce termicznej jednak myk polega na tym, że mrożenie w niskiej temperaturze też zabija niebezpieczne bakterie i pasożyty.

Nebthtet

@Grievous oczywiście, surowe mięsa to super sprawa. Ale nie każde. Np wątroba niedosmażona nie jest przyjemna w smaku (rozpada się, a po przysmarzeniu robi się spoista). Na surowo o ile mnie pamięć nie myli je się głównie wołowinę (carpaccio, tatar, steki tylko seared).


Z kolei smażenie steków bardziej niż medium rare to bezczesczenie biednej krowy, która oddała życie, byśmy mieli coś dobrego na talerz.


UWAGA - nie wolno dawać kotom surowej wieprzowiny. Nie jest badana na groźne dla nich wirusy, które jednocześnie dla człowieka są nieistotne. Zdecydowanie unikałabym też jedzenia jej na surowo będąc człowiekiem - świnie bywają nosicielami naprawdę paskudnych pasożytów, a po "rewelacjach" z drogową solą spożywczą chyba nie wierzymy do końca, że to co kupujemy w sklepie zawsze będzie bezpieczne...

sullaf

@Nebthtet mądry komentarz

jarekt-tom

Lol Sushi podgrzane XD A tak serio to jedyny problem z surowym mięsem to inny smak. Dlatego tatara, carpaccio czy wędlinę metkę się tak mocno doprawia. Steki rare (krwisty) albo blue (lekko tylko przypieczony po minucie z każdej strony) to też w dużej części surowe mięso. W sumie tylko dzika nie można jeść na surowo z powodu włośnicy, którą niszczy obróbka termiczna. Poczytaj o diecie prehistorycznej

Nebthtet

@sullaf paradoksalnie te odcinki House'a z pasożytami były inspirowane realnymi problemami po spożyciu zakażonej wieprzowiny. A jak coś nam wlezie w mózg czy mięśnie, to nie jest to łatwo / możliwe wydłubać.

SCC

@Grievous nie wiem, czy kiedyś się przemogę, żeby zjeść niepodgrzane mięso. Już z kiepsko przyrządzonym miałem tyle perypetii, że uważam, że nie warto ryzykować.

Nebthtet

@Grievous BTW - z tego, co mi wiadomo od znajomych, którzy w Japonii mieszkali, to w Polsce nawet w tych drogich knajpach z sushi nic sensownego się nie zje.


Z innej paki - lubisz łososia wędzonego? To kupuj tylko tego dzikiego. Droższy, ale nie jesz ryby, która żyła we własnym g*** i składa się z tłuszczu, a nie mięśni. Wizualnie po krótkim treningu w sklepie odróżnisz bez problemu, poza tym na opakowaniu zawsze jest info.

MostlyRenegade

@Grievous zdarzało mi się jeść tatara wołowego, chociaż ogólnie czerwone mięso jest uznawane za niezdrowe. Sushi jadłem wielokrotnie, ale trudno powiedzieć, czy rzeczywiście zawierało zupełnie surową rybę. Wszak nawet zwykłe śledzie ze sklepu są w jakiejś zalewie lub marynacie.

stfor

@Grievous mięso dużych zwierząt hodowlanych od biedy można jeść na surowo bo zasadniczo takie zwierzęta się bada, ale ryb i zwierząt dzikich pod żadnym pozorem nie można jeść surowych bo zawierają pasożyty.


Pewne gatunki ryb zwłaszcza mięsożernych zawsze zawierają pasożyty.

Nawet są normy odnośnie tego ile jaka ryba może zawierać jakich pasożytów - jeśli widzicie np nicienie wychodzące z mięsa dorsza to wszytko jest ok pod warunkiem, że nie będzie ich więcej niż 20 dorosłych na kilogram ryby (nie ma limitu na jaja).


Podczas pieczenia/gotowania/smażenia/wędzenia na gorąco pasożyty giną.

Ale jedząc żywe nicienie lub ich jaja w surowym mięsie, sam się nimi zarazisz.

Nebthtet

@MostlyRenegade jest uważane za niezdrowe z uwagi na fakt, że "O tym, że dieta bogata w czerwone mięso szkodzi zdrowiu, naukowcy mówią od dawna. Badania pokazały, że upodobanie do tego produktu zwiększa ryzyko takich chorób jak nowotwór jelita grubego, trzustki, udaru, endometriozy"


Czyli jedząc je w małych ilościach nie zgnijesz za szybko

Alalai

@Grievous lubię sushi, ale w głowie mam że mogę z rybką połknąć pasożyta lub się zatruć, a to już nie jest fajne. Spożywanie dzikich zwierząt na surowo jest bardzo nie bezpieczne, np dzika lub jeleniowatych. Również nie wszystkie hodowlane są bezpieczne do spożywania na surowo.

96Stopni

@Alalai pierdyliard kodzie na całym świecie zajada się sushi i zyje.

Gervith

@Grievous To nie jest tak, że nie można. Generalnie z tego co wiem większosć ryb mozesz jeść na surowo jeżeli są dobrze przechowywane.


Jeżeli chodzi o mięso to każde mięso ma swoją temperaturę sterylności. Np. kurczaka mozesz podgrzać dowolna metodą tak aby miał 75 stopni i będzie w pełni bezpieczny, ale to już podchodzi pod przesuszenie mięsa. Możesz np. w dużo mniejszej temperature przygotować drób, ale musi być poddany tej temperaturze nieco dłużej, są specjalne tabelki do tego celu. generalnie jak masz termometr to możesz super soczyste mięso zrobić w pełni bezpieczne. Zjedzenie surowego pewnie nic Ci nie zrobi, ale jest jakaś szansa że bedzie bakteria i się zatrujesz.

the_good_the_bad_the_ugly

@Grievous o panie. Tatar, sushi, wołowinę to maks średnio wysmażoną jem.

Zapiety

Tatar do wódeczki i głupie rozmowy z kumplami.

Zaloguj się aby komentować