Nie.
Ile składów sędziowskich uznało, że sprawy Giertycha nie ma? 30-ile?
Dodajmy do tego, o co pisowska prokuratura oskarża Giertycha - że przygotował umowę pomiędzy dwoma podmiotami, na którym jeden stracił (co samo w sobie jest debilne)? Otóż żaden podmiot nie stracił - bo między podmiotami jest wciąż spór w sądzie - i nie wiadomo jak się skończy. Możliwe, że podmiot, który niby miał stracić jeszcze zyska.
Ale parafrazując klasyka - cóż szkodzi oskarżyć? (raz po raz w tej samej sprawie, mimo że sąd oddala)
Kto będzie Giertychowi płacił odszkodowanie?
A wszystko oczywiście spin przeciwko Giertychowi, bo ten domaga się przeliczenia głosów. Co macie do ukrycia pisowcy?