@UmytaPacha za wiele tego nie ma

@UmytaPacha ale możesz się wypowiedzieć czego Twoim zdaniem brakuje

@Fulleks ale Hołdys zarabia grosze na spotyfi. Czego nie rozumiesz ( ‾ʖ̫‾)

@Fulleks Oczywiście, że jakieś państwowe subwencje dla artystów za sam fakt istnienia to zły pomysł, jednak Twój wniosek:

Tutaj rynek świetnie reguluje czego chce

To również bzdura - "rynek" to kilku(nastu) potężnych graczy, którzy dyktują swoje i narzucają trendy. Dlatego ja dzisiejsze gwiazdy mainstreamowe nazywam produktami, a nie artystami. Te regulacje rynkowe to żadna oddolna decyzja słuchaczy na spotify, tylko odpowiedni marketing i wypromowanie dające początkowy skok tak wielki, że potem samo się kręci.

Drobny artysta bez wsparcia takiego dużego promotora nie jest w stanie zrobić tego najważniejszego, pierwszego kroku z przytupem, więc nigdy nie wybije się na szerokie wody. Wyjątki tylko to potwierdzają.

Oczywiście są jeszcze zabytki. Tutaj niestety należy część sprywatyzować z zastrzeżeniem, że styl ma zostać utrzymany.

Nierealne. Przyjdzie jakiś prywatny właściciel, który okaże się słupem prawdziwego właściciela zza granicy i zrobi coś wbrew tym zasadom. Co mu zrobisz? Wystawisz fakturę? No to może nawet ją zapłaci, tylko co z tego, skoro zabytku już nie ma albo jest nieodwracalnie zmieniony?

Ta prywatyzacja powinna być jakąś długą dzierżawą za grosze (albo i za darmo, pod warunkiem ponoszenia kosztów konserwacji). Niech to będzie nawet dzierżawa na kilkadziesiąt lat, ale formalnie to nadal powinno być dziedzictwo narodowe, którego właścicielem jest państwo.

@rafal155 Problem jest tylko taki, że kiedy państwo zacznie decydować kto jest artystą, a kto nie to zaraz zaczną się przekręty z dotacjami, kółka wzajemnej adoracji itp. Armia urzędników będzie musiała oceniać, czy ktoś kwalifikuje się na zapomogi czy nie. Powstanie cała grupa społeczna, która będzie produkować jakieś bezużyteczne gówno i nazywać to sztuką, po to żeby dostać darmowe ubezpieczenia itp. Prawdziwi twórcy ostatecznie na tym też ucierpią. Podobny problem mamy w nauce, szczególnie po reformach Czarnka. Ludzie którzy prowadzą poważne badania naukowe są wygryzani przez jakichś oszołomów którzy dostają granty za napisanie rozprawki o ulubionej potrawie Papieża Polaka. Ten problem jest zresztą wszędzie. Nie opłaca się prowadzić trudnych badań naukowych, bo prościej produkować hurtem jakieś absurdalne pseudo-badania, żyć spokojnie z grantów i wbijać sobie kolejne levele do CV.

@Basement-Chad Ja nie mówię o tym, że państwo ma utrzymywać ludzi, których samo będzie (lub nie) nazywało "artystami", tylko, żeby nie przechodzić w drugą skrajność i nie mówić, że wszystko w branży jest ok. Po prostu przeszliśmy z etapu centralnego sterowania przez państwo, na centralne sterowanie przez wytwórnie i promotorów muzycznych. Ani w jednym ani w drugim przypadku to nie jest oddolnie regulowane przez rynek.

@rafal155 Pierwsze kroki artyści mogą stawiać na Youtube czy innej mecie. Powinni rosnąć. Mamy patronite i inne donejty, mamy ludzi którzy przekuwają swój talent i profesjonalizują się.

Nie widzę konieczności interwencji państwa w tym zakresie/ Mamy TVP które powinno w pewnym momencie zapraszać takich ludzi i promować, zamiast pomagać już błyszczącym gwiazdką.

Co do zabytków - niby tak - prywatny inwestor może zrobić coś nie tak, jednak od tego są umowy i służby porządkowe które takich mają pilnować. Inaczej zabytki jak choćby pałacyk w Bożkowie będą stały ogrodzone płotem i niszczały, a mógłby tam być hotel z salą balową.

@Fulleks 

Czytasz w ogóle co piszę? Przecież nie mówię o tym, żeby państwo kogokolwiek dotowało, tylko podkreślam, że rynek artystyczny nie jest zdrowy, a to sugerowałeś w pierwszym poście.

Tak samo piszę wyraźnie, że co komu po umowach i karach, jeżeli zabytek zostanie zniszczony lub zdeformowany. A to się będzie działo, jeżeli pozwolimy na pełną prywatyzację, a nie jakieś uregulowane dzierżawy. Nawet jeżeli potem okaże się, że ktoś zrobił prace budowlane nielegalnie, to oryginalność zabytku została bezpowrotnie utracona.

I ten hotel z salą balową mógłby sobie działać tam 100 lat, pod warunkiem, że to nadal będzie tylko wypożyczone (choćby za bezcen) od państwa, a nie wykupione.

@rafal155 Dlaczego uważasz że dzierżawca nie zniszczy budynku, a prywatny właściciel który jest zobowiązany wekslem już tak ? Nie widzę różnicy między dzierżawą, a sprzedażą z wekslami na zachowanie wyglądu (przynajmniej z zewnątrz)

@Fulleks Bo kombinujesz i szukasz wymyślnych rozwiązań, a im bardziej to skomplikujesz, tym więcej potencjalnych furtek zostawisz.

Nie wiem czy dzierżawa to najlepsza dostępna forma, ale generalnie chodzi o to, żeby w przypadku jakichkolwiek robót, to dzierżawca był zobowiązany do jakiegoś wniosku i pozwolenia, a gdy ktoś zauważy jakiekolwiek prace, na które nie ma pozwolenia właściciela - coś na pewno jest nie tak.

Jak chcesz dać komuś własność i zastrzec, że może robić cokolwiek, ale zachować potem wygląd, to z jakiej racji miałbyś potem wchodzić w środku pracy z inspekcją? A jeżeli tak zrobisz, to co to za "własność"? Skoro mówimy o zabytkach, to priorytetem jest zabezpieczenie tych zabytków, a nie odzyskiwanie jakichś kar finansowych.

Do tego dziedzictwo narodowe powinno być (jak sama nazwa wskazuje) narodowe, a nie prywatne. Prywatnie można czerpać zyski z eksploatacji, która jednocześnie będzie utrzymaniem i konserwacją samego zabytku - wilk syty, owca cała.

@rafal155 Tylko nie stać nas na utrzymanie wszystkich zabytków i jak będziemy trzymać to wszystko narodowe to co najwyżej będziemy mieli ruiny narodowe. U mnie w mieście budynek po browarze został sprzedany z klauzulą, że nie może być tam otwarty ponownie browar. I mimo że właściciele prywatni się zmieniali klauzula pozostała. Własność też może być ograniczona - o ile występuje takie ograniczenie w momencie zakupu - sądzę że wystarczył by zapis o tym że każda zmiana w wyglądzie zewnętrznym budynku musi być zatwierdzona przez konserwatora zabytków + klauzula, że jeśli stan budynku będzie ulegał znacznemu pogrożeniu państwo ma prawo odkupu po cenie zakupu.

@Macer Zdecydowanie i to bez kosztów !

First time? Przy aferze z wizami przyjrzeli sie wizom... wydanym w latach 2011-2015

@Umpolung mądrzejsze o tym nie wspominać, a tak naprawdę to jakby Tusk rządził to by zaostrzył jeszcze bardziej ( ͡° ͜ʖ ͡°)