Chwilowo jestem w domu rodzinnym i jestem załamana stylem życia moich rodziców.
W ciagu tygodnia na szczęście oboje maja obiady w pracy, ale poza tym moja matka nie gotuje prawie nic. W weekendy jedzą gotowce - pierogi, klopsy, pizza z biedry, czasem typowe kotlety z ziemniakami.
Na kolacje - kanapki. Na śniadanie zazwyczaj gotowe ciasto ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽ . Znikoma ilość warzyw, zero błonnika, zbyt mało białka. Oczywiście wszystko ich ciagle boli i latają po lekarzach. U dziadków historia cukrzycy i raka jelita grubego, więc to jest turbowazne, żeby zająć się tym dopóki jeszcze oboje są przed 60.
Sport? No może chociaż spacery? Jeszcze czego, na wsi będą gadać.
Rozejrzałam się w kuchni i moja mama ma jedna mała szufladę z produktami do gotowania. Nie wiem kompletnie od czego zacząć nawracanie ich na dobra stronę - z drugiej strony ja się nauczyłam gotować i lubić gotowanie właśnie przez to jak to w domu wyglądało ( ಠ ͜ʖಠ)
Chciałabym po pierwsze, kupić mamie jakaś książkę tłumacząca takie podstawy o roli ćwiczeń i choćby białka w diecie. Czytam teraz Outlive: The Science and Art of Longevity ale to zdecydowanie nie jest ich poziom zaawansowania, potrzebuje czego prostszego. #czytajzhejto
Po drugie, chce zrobić jej listę łatwych i zdrowych przepisów, które będzie mogła gotować. Potrzebuje żeby to były przede wszystkim rzeczy, które będą im smakować. Pomóżcie, co się gotuje w domach u waszych rodziców? Na tej podstawie chciałabym tez im zrobić duże zakupy żeby nie mieli wymowek. Na codzień mieszkam za granica, więc tez nie bardzo wiem co mogą kupić w takim typowym dino/biedronce.
Ja ich mogę nauczyć piec chleby na zakwasie i robić własne kimchi, ale to nie dla nich, potrzebuje im "uzdrowić" jedzenie ziemniaków i kotletów.
#gotujzhejto #jedzenie
Zgadzam się z przedmówcami, będzie trudno coś zdziałać, stare galezie ciężko nagiąć, ale próbować warto😕 jeśli już to próbowałbym z prostymi przepisami np. pieczone udka,pałki, filety z kurczaka. Kurczak jest tani, wystarczy go posolic, popieprzyc, dodać papryki i wrzucić na 1.5h do piekarnika. Do tego ziemniaki i nawet gotowa surówka. W miarę zbilansowany i smaczny posiłek gotowy. Dla dwóch osób 1.5kg mięsa wystarczy na 2-3dni, a robota jedna. Rosół też jest dość prosty, a gotowany kurczak dość zdrowy. Gulasze też są turbo proste tylko jest sporo siekania, ale po wrzuceniu składników do gara samo się robi. Pieczona ryba typu filety z dorsza czy mintaj ato też minimum pracy, sól,pieprz, sok z cytryny i kilkanaście minut w piekarniku. Należałoby ich też przekonać do nabiału typu skyr,serki wiejskie czy jogurty naturalne. Jesli tak lubią kanapki to warto zamienić masło(jeśli uzywają) na serki do smarowania i żeby dorzucili pomidora/ogorka nawet kiszonego w zimę. Życzę powodzenia w nawracaniu na dobrą stronę mocy. Daj update za jakiś czas jak ci poszło 😉