Porąbana akcja, dosłownie za domem rodziców znaleziono dziś ciało młodego chłopaczka, policjanta. Wracałem wczoraj nabombiony do domu po północy, a ostatni raz go widziano koło 23. Wszedłem na chatę w słuchawkach, może coś bym usłyszał bez nich? Pewnie nie, ale jakoś tak dziwnie się z tym czuję. Kiedyś miał u mnie spać kumpel, ale byliśmy u znajomego dużą paczką i się rozdzieliliśmy, nigdzie go nie widziałem. W końcu po jakichś 2 godzinach poszedłem na chatę, myślałem że może sam tam poszedł i moja mama go wpuściła czy coś. Ale świeżo padał śnieg i nie bylo żadnych śladów butów na ścieżce do domu. I wtedy też na niezłej bombie, ale coś mnie tknęło i poszedłem właśnie tam do tyłu za dom i znalazłem go w polu leżącego w śniegu. Zadzwoniłem po znajomych to go ledwo w 4 dociągnęliśmy do domu. Ale gdybym go nie znalazł to następnego dnia byśmy go znaleźli w takim stanie jak tego dzisiejszego. No i zastanawiam się czy to podobna sytuacja, miejsce takie odosobnione, może pijany wpaść na pomysł żeby się tam wysikać czy coś. Ale żadnych informacji na razie nie ma, dziwnie mi się będzie tu dzisiaj zasypiało, tragedia kurde.
#zalesie