@kitty95 w sumie ten cytat ma jedną małą wadę, ale dość powszechną dzisiaj w środowiskach Stoickich bo jest tu mowa o "kontroli". To się wzięło z pewnego błędnego tłumaczenia z języka greckiego jednego z tekstów Epikteta u pewnego anglojęzycznego pisarza i jest ciągle powielane.
A co do emocji to według Stoików emocje wynikały z osądu, więc kluczowe w zmianie reakcji emocjonalnej nie jest moderowanie(choć moderowanie może być pomocne przy samej zmianie osądu) reakcji tylko zmiana osądu. W tym sensie Stoik egzaminuje swoje wyobrażenia jakie ma o rzeczach i w ten sposób poprzez rozwój mądrość reakcja emocjonalna sama się dostosowuje.
Podam przykład. Załóżmy, że mamy człowieka. Dowiaduje się on, że jego była dziewczyna gada bzdury na jego temat. Zaczyna się denerwować i mocno wkurzać z tego powodu, odczuwa gniew. Stoik w tym momencie powinien zaakceptować to, że emocja się w tym momencie pojawiła, ale jednocześnie gdy do gry wejdzie już racjonalny umysł a emocja trochę ochłonie powinien zastanowić się nad swoimi wyobrażeniami dotyczącymi renomy.
Bo w gruncie rzeczy w tym przypadku mamy działanie osądu w praktyce. Czyli osąd/wyobrażenie tworzą w tym momencie emocję. Osąd, że posiadanie dobrej renomy jest ważne i że mi się to należy oraz ignorancja względem tego, że renoma jest niepewna i niezależna ode mnie. Jeśli błędny osąd zostanie wykorzeniony to zwyczajnie nic nie musisz moderować. Po prostu nie uważasz czegoś za złe, więc nie powoduje to poruszenia.
Tutaj też wysyłam w tym kontekście pewien cytat z diatryb Epikteta. Mówi on o tym że urojenia nas dręczą. Tutaj chodzi o to, że dręczą nas błędne osądy/wyobrażenia/poglądy.