#polityka #wybory #warszawa #komunikacjamiejska
Czy ktoś się spotkał z taką sytuacją w komunikacji miejskiej, czy tylko ja mam takie "szczęście"?
Jedziesz sobie spokojnie tramwajem albo autobusem, nagle wsiada koleś i drze się na całą japę że PiS jest wspaniały a wy pier....e warszawioki, wy hu.., ku.. jeb..e doigracie się jeszcze, dopadniemy was. I tak pierdzieli językiem Macierewicza i Kaczyńskiego bluzgając przy tym niemiłosiernie.
W ostatnim czasie już cztery razy miałem taką sytuację, za każdym razem był kto inny, więc to pewnie nie jest przydatek tylko jakaś zorganizowana akcja?