

Komentarze (15)
Niby ok ale z tej drugiej strony rodzice to mają w d⁎⁎ie i uważają że ich dzieci są cudowne i nigdy nie kłamią nigdy by niczego takiego nie zrobily i co wtedy taki rodzic drugiej strony może skoro dzieciak znajdzie się na celu
@kodyak wręczyć mu ar15
Polecasz reklamę Vanisha?
@maminfoodboga chciałbym żeby były tylko takie reklamy. Można coś wynieść.
@no-name co? Masz tu jakiś sposób na przemoc czy pomóc dziecku? Nie. Masz długa reklamę która ma łapać za serce naiwnych. No niech pokażą dalszą część jak będzie dalej prześladowany
Gowniarze ze smartfonami latają to są problemy
@Yes_Man Ja w pewnym momencie, we wczesnej podstawówce, miałem lekkie problemy z kolegami, pewnie dlatego że byłem sporym, ale raczej łagodnym typem. Raz przegieli, i w domu dowiedziałem się, że mam prawo prz⁎⁎⁎⁎⁎⁎olić. Problemy skończyły się jak renkom odjoł.
Teraz sam uczę córkę, że ma nie dokuczać nikomu i byc miła, ale jeśli ktoś ją zaczepia, niech robi tak, żeby mu w pięty poszło
@Cinkciarz Miałem ziomka w klasie w gimnazjum, który był kolokwialnie mówiąc tępiony - wyśmiewany, wyzywany, popychany etc. A właściwie nie wiem czemu, bo zawsze spoko był, chyba po prostu klasowa elita sobie wybrała popychadło.
W drugiej klasie jeden kolega coś go szarpał za plecak, chciał mu go zdjąć i rzucić ze schodów i ten tępiony ziomek się tak wkurwił, że ruszył na tego oponenta z pięściami z nienawiścią w oczach. Szybko sprowadził go do parteru i coś go tam tlukł. Potem rzucił się losowo na kolejnego swojego oprawce i tak samo.
Od tego mometu miał święty spokój, oprawcy przestali mu dokuczać. Najlepsze było, że chyba wtedy jakaś trwała zmiana u niego zaszła, bo później niektórzy chcieli go sprawdzić czy dalej taki twardy jest - testowali go i sprawdzali próbując mu dokuczać ale on od razu z lapami leciał zdeterminowany, żeby przekonać siłowo swoich oponentów.
Grzybek jak to czytasz to szacun wtedy za to.
@Bylina_Rdestu I prawidłowo. Najgorsze co można wpoić dzieciakowi to "ignoruj, to się odczepią" albo "mądry głupiemu ustępuje".
@Cinkciarz @Bylina_Rdestu to jest ta sama lekcja, którą wyniosłem ja od najmłodszych lat. Nie zaczynaj, ale nie daj sobie na głowę wejść. "Przypierdol im. Szkołą zajmiemy się my"
@Cinkciarz @Bylina_Rdestu Szacunek za to że ktoś przestał się bać i bronić swoich granic.
Gorzej, że jest niestety cała masa dzieciaków które nie są większe i silniejsze niż reszta (i z reguły nie będą, bo to wymaga w takim wieku czegoś więcej niż "zacznij chodzić na siłownię" - jeśli mają zjebanych rodziców, kompleksy itp to nigdzie nie pójdą).
@Cinkciarz bo to jest prawidłowe podejście. Żyj i daj żyć innym, ale jak ci utrudniają życie, to masz prawo, a wręcz obowiązek przypierdolić.
Każde inne podejście typu nadstawianie drugiego policzka, ignorowanie, czy "pokojowe" rozwiązywanie, buduje frustracje, niezaradność, brak umiejętności rozwiązywania problemów we własnym zakresie oraz obniża poczucie własnej wartości. Może też sprawić, że świat będzie przez dziecko postrzegany jako niesprawiedliwy wobec niego.
Najgorsze, co może być, to "podajcie sobie ręce, nie ważne kto zawinił".
A potem rosną z jednej strony rzesze pizdusiów, a z drugiej agresywne typy, którym nikt za młodu nie wpierdolił i nie ustawił do pionu.
@baklazan Ale ten kumpel w tym przykładzie nie był większy ani znacznie silniejszy niż Ci co go gnębili, normalny dzieciak. Mi się wydaje, że to bardziej chodziło o determinację i o świadomość, że każda nowa zaczepka to nieunikniona konfrontacja, niezależnie od postury przeciwnika.
Więc sądzę, że nawet Ci więksi z klasy musieli się obawiać tego, że za którymś razem to jednak to on będzie górą.
@Yes_Man
DZIEKUJE - wartosciowa tresc.
Taktyczny komentarz, żeby do tego wrócić bo teraz nie mam czasu obejrzeć
Zaloguj się aby komentować