Pokerowi gracze co jakiś czas doświadczają zjawiska, które nazywa się "tilt". Jest to najbardziej nieprzyjemny i zarazem najbardziej niebezpieczny moment, w którym najprościej ujmując - traci się rozum nie będąc tego świadomym. Jest to tym gorsze, że choć może wydawać się oczywiste, jest to trudne do wychwycenia na wczesnym etapie nawet u profesjonalnych graczy. Zjawisko to pojawia się najczęściej po gorszych seriach, co powoduje, że zaczyna się grać emocjonalnie i impulsywnie, choć ma się wrażenie, że całkowicie kontroluje się przebieg gry i swoje decyzje, a kolejne wtopy są wynikiem dobrego przeciwnika lub fatalnego pecha. Przekłada się to oczywiście na topienie forsy. Jest tylko jeden sposób, by to nie rozpędziło się dalej. Przerwa od gry, pokerowy przymusowy urlop. Jest to najbardziej obciążający psychicznie moment. Potwierdzenie bycia w tilcie może polegać na analizie rozdań po jakimś czasie i odpowiedzeniu sobie na pytanie, czy powtórzyłoby się jeszcze raz te same ruchy. Jeżeli nie - gracz był w tilcie.
#poker
