Komentarze (42)

Fausto

I cyk, firma przeniesiona do raju podatkowego ; )

Nemrod

@Fausto Nie no wiadomix - w tej utopii WSZYSTKIE kraje, łącznie z rajami podatkowymi się do tego przyłączą. Pewnie jakaś maleńka wyspa na Pacyfiku znajdzie inne pomysły na zarabianie kasy, niż bycie rajem podatkowym xD

Matkojebca_Jones

@Fausto Czytałeś w ogóle artykuł? Chyba nie, bo chodzi o międzynarodowe minimalne opodatkowanie.

Fausto

@Matkojebca_Jones Otóz...


nie.

Matkojebca_Jones

@Nemrod Zacząć można od chociażby UE, gdzie wiele krajów już do niej należy. Maleńkie raje podatkowe są zbyt słabe politycznie żeby nie dało się ich do tego zmusić yy tzn przekonać

Chociażby embargiem. Tak naprawdę raje podatkowe funkcjonują tylko dlatego że burżuje dużych krajów chcą żeby takie funkcjonowały.

Można załatwić sprawę odpowiednim prawodastwem, w trym chociażby sankcjonowaniem takich mini rajów podatkowych. Tajemnicę bankową jak czytałeś (albo i nie znając ciebie) udało się jakoś po części zniwelować. W Lichtenstainie i Szwajcarii.

Wszystko rozbija się o wolę polityczną, natomiast UE jest na tyle dużym graczem że ma tutaj coś do powiedzenia.

Z tym że "wiele krajów musi się zgodzić" historia pokazuje że takie rzeczy się zdarzają, chociażby powstanie UE gdzie przecież niecałe sto lat temu mieliśmy wojnę z Niemcami, a dziś proszę.

Oczywiście szanse na podatkowanie miliarderów są małe, są zbyt wpływowi, w tym propagandowo, robiąc ludzi w kuca, np. ciebie, który będzie bronił ich przed takimi rozwiązaniami, a wybory w Polsce pokazują jak kucowate jest Polskie społeczeństwo.

Natomiast nie jest to niemożliwe, chociaż w trudno przekonać do tego szczególnie Polaków, czego sam jesteś anegdotycznym przykładem.

Nemrod

@Matkojebca_Jones Tak, tak. Znamy to - można zmusić i wszyscy potulnie się zastosują. Oczywiście.

Tak samo mi mówili uczniowie w liceum, którzy jednocześnie zbierali zamówienia i "nielegalnie" biegali na przerwach do pobliskiego marketu, bo jakiś kretyn wprowadził ograniczenia w sprzedaży słodyczy w sklepikach szkolnych (drugim powodem były ceny w sklepiku). Ale rząd zakazał, szkoła zakazała, więc problem rozwiązany, prawda? Prawda?

dae3f742-2586-49d2-a81c-2fb8da0b7101
Matkojebca_Jones

@Nemrod Nie.

Opowiadanie o sprzedaży słodyczy w szkolnych sklepikach nijak ma się do tematu i ma wyłącznie trolować dyskusję, tak samo jak twoje wklejanie jakiejś kolorowej żaby. Po prostu nie masz nic do powiedzenia nic merytorycznego na dany temat, więc piszesz na jakiś zupełnie inny i wrzucasz debilny autoportret.

Nemrod

@Matkojebca_Jones To jest dokładnie to samo myślenie - zakażemy i przecież nikt tego nie będzie łamał xD

Nawet jeśli zrobisz desant na każdą jedną wyspę, to będą ulgi, zwolnienia, możliwość wliczenia wszystkiego w koszty itd. itp. No i zakładając, że już absolutnie to uszczelnisz, to w sumie pewnie i tak raje dalej będą miały najniższy możliwy podatek, więc miliarderom nie będzie się opłacało ich opuszczać. Co wtedy? Danina solidarnościowa? Mrzonki.

Poczytaj o walce polskich gmin o tiry i autobusy - masz dokładnie to samo - raje podatkowe wewnątrz państwa.

Matkojebca_Jones

@Nemrod 

i tak raje dalej będą miały najniższy możliwy podatek


Nadal nie ogarniasz na o jakim postulacie mowa. Ma to polegać na współpracy międzynarodowej, czyli właśnie ograniczaniu rajów podatkowych (międzynarodowej konkurencji podatkami).

Ogólnie argumentujesz przeciwko likwidacji ulg argumentem "i tak będą ulgi". Jeśli będziemy kierować się twoimi postulatami (nie likwidowania ulg) to na pewno.

Gwałcisz logikę. Oskarżasz mnie o coś co sam prezentujesz.


Wydaje się też że przeceniasz możliwości rajów podatkowych. Nie jest tak że wszyscy miliarderzy z całego świata płacą podatki w jednym i tylko jednym raju podatkowym z najniższymi podatkami. Tak samo jak taka sama wysokość podatków może być w ramach jednego państwa i tak już przecież jest, tak samo może być i jest to wykonalne, żeby była w ramach całej UE (przynajmniej jeśli chodzi o niektóre podatki, chodzi o te dla największych międzynarodowych firm czyli korporacji i miliarderów). Tyle powinien ogarnąć nawet taki ograniczony kucowski łeb jak twój. Jeśli nie ogarniasz to albo jesteś turbo głupim fanatycznym kucem, albo trolujesz. Nie marnujmy mojego czasu na kolejną dyskusję z tobą.

woohoo

Czemu jest takie ciśnienie na ciśnięcie najbogatszych? Czy nie jest tak, że większość ich majątku to wartość firm, którymi zarządzają? Tworzą miejsca pracy, a wydając swoje pieniądze dają zarobić innym. Gdzie jest błąd w mojej logice?

Matkojebca_Jones

@woohoo


  1. Ciśniemy na najbogatszych gdyż jest to ekonomiczne i sprawiedliwe.

  2. Tak, większość ich majątku to ich kapitał, w tym firmy.

  3. W tym że można tworzyć miejsca pracy bardziej pożyteczne niż te które zajmują się spełnianiem zachcianek luksusowej, ostentacyjnej konsumpcji miliarderów. Innymi słowy, przykładowo budowlańcy zamiast budować drugą ogromną willę dla miliardera, mogą zamiast tego wybudować cztery domy dla ludzi którzy jeszcze nie mają żadnego. Miliarderzy wydając pieniądze tworzą miejsca pracy zorientowane na ich wydumane zachcianki. Miejsca pracy stworzone przez biednych wydających pieniądze są zorientowane na spełnianie potrzeb biednych, czyli lepiej. Dla budowlańców to bez różnicy, nadal zarobią, a dla biednych to większa korzyść niż strata dla miliardera.

woohoo

@Matkojebca_Jones odnośnie punktu 3. - czemu są to mniej pożyteczne miejsca pracy? W końcu taki prywatny fryzjer psa (strzelam) będzie mógł zarobić i to jest wartość sama w sobie. Czy lepiej żeby ten człowiek pracował na taśmie w sortowni śmieci, bo taka praca będzie bardziej pożyteczna? Wszystkie te konsumpcyjne zachcianki to pompowanie potężnych pieniędzy w gospodarkę - jeśli wydasz pół miliona na jakiś produkt, to pieniądze nie idą prosto do kieszeni właściciela firmy jej produkującej, tylko do dostawców, pośredników, częściowo na wypłaty dla pracowników.

Matkojebca_Jones

@woohoo 


 czemu są to mniej pożyteczne miejsca pracy?


Przecież wyjaśniłem czemu. Przeczytaj to jeszcze raz, a jeśli przeczytasz, to napisz mi czego nie rozumiesz.


W końcu taki prywatny fryzjer psa (strzelam) będzie mógł zarobić i to jest wartość sama w sobie. Czy lepiej żeby ten człowiek pracował na taśmie w sortowni śmieci, bo taka praca będzie bardziej pożyteczna?


Tak, sortowanie śmieci jest bardziej pożyteczne niż strzyżenie psów.


 Wszystkie te konsumpcyjne zachcianki to pompowanie potężnych pieniędzy w gospodarkę - jeśli wydasz pół miliona na jakiś produkt, to pieniądze nie idą prosto do kieszeni właściciela firmy jej produkującej, tylko do dostawców, pośredników, częściowo na wypłaty dla pracowników.


Ale żeby uzyskać te pół miliona to gospodarka musi zmarnować wiele zasobów dla tego burżuja produkując mu jakiejś pierdoły. Znacznie wydajniejsze jest po prostu ściągnięcie tego w postaci podatku. Innymi słowy, można wpompować te pieniądze w gospodarkę, bez strat w postaci produkcji towarów konsumpcyjnych dla miliarderów. Można oduzależnić się od kaprysów konsumpcyjnych miliarderów.

woohoo

@Matkojebca_Jones jakoś umknęła mi rozwijana część wcześniejszej wypowiedzi. W praktyce jest tak, że drugą willę wybuduje duża i profesjonalna ekipa budowlana (a wyposaży kilkadziesiąt firm), a domy dla mniej zamożnych postawi Pan Kazik wspomagany przez kilku najemnych chłopków. Nie sądzę żeby jedno wadziło drugiemu.

Matkojebca_Jones

@woohoo No, nie wadzi. Duża i profesjonalna ekipa oczywiście da sobie radę z budowaniem skromnych domków. Jak pisałem, zamiast jednej takiej willi mogą spokojnie postawić kilka domków (mniejszy metraż, brak bzdur typu basen...)

Fulleks

Skoro wszyscy mają być równi to po co się starać? Po co utrzymywać firmę jak można mieć to samo pracując na taśmie? Po co pracownik na taśmie ma płodnosic kwalifikacje żeby awansować na bardziej stresujące stanowisko? Po co pracować skoro i tak każdy jest równy?

woohoo

@Matkojebca_Jones nie rozumiem w jaki sposób zmniejszenie ilości miejsc pracy miałoby poprawić cokolwiek, poza ewentualnie stanem środowiska

Matkojebca_Jones

@woohoo  No właśnie nie chodzi o zmniejszenie ilości miejsc pracy, tylko innym ich zagospodarowaniu.

JanPapiez2

Trochę takie myślenie życzeniowe. Gdyby rządy chciały opodatkować najbogatszych to by to zrobiły

Matkojebca_Jones

@Fulleks . Twój komentarz nie wygląda nawet jakby nawiązywał do czegokolwiek co tutaj padło. Używaj cytatów jeśli czegoś nie rozumiesz i chcesz dopytać.

Matkojebca_Jones

@JanPapiez2 Oczywiście. Postulaty z zasady są myśleniem życzeniowym. Demokracja z zasady opiera się o myślenie życzeniowe społeczeństwa i wcielanie tych życzeń w realia.

AmbrozyKalarepa

@Matkojebca_Jones 

>Ciśniemy na najbogatszych gdyż jest to ekonomiczne i sprawiedliwe.

Jarvis, wyszukaj w google nazwisko dowolnego miliardera z branży medialnej albo finansowej, wejdź na stronę na wikipedii, otwórz zakładkę 'wczesne życie'.

616d2b1c-8374-49dd-a546-172fc8c52bd7
woohoo

nie chodzi o zmniejszenie ilości miejsc pracy


@Matkojebca_Jones no nie wiem... Sugerujesz że biedni są w stanie napędzać gospodarkę w równym stopniu co bogaci, że bogaci zabierają pracowników, których mogliby zatrudnić biedni i dla wszystkich byłoby to lepsze. Jak dla mnie to się wgl nie klei

Matkojebca_Jones

@woohoo Tylko nie podałeś czemu się nie klei.

I nie napisałem że dla wszystkich byłoby to lepsze. Jeśli chodzi o podatkowanie miliarderów o jakim mowa, to to podatkowanie nie jest lepsze dla miliarderów. Dla nich jest oczywiście gorsze.

Napisałem:

dla biednych to większa korzyść niż strata dla miliardera

woohoo

@Matkojebca_Jones oczywiście wcześniejszy komentarz miał być podpięty do reszty naszej dyskusji, a wyszło jak wyszło. Pozwól, że odpowiem fragmentami artykułu https://www.bankier.pl/wiadomosc/Czy-biedni-zyskaja-na-tym-ze-bogaci-zbiednieja-Raport-Oxfam-analiza-7809242.html


Najbogatsi ludzie na świecie to ci, którzy stworzyli największą wartość dla setek milionów swoich klientów na całym świecie. To oni ulepszają codziennie zakres dóbr i usług, na jakie nas stać i sprawiają, że realne dochody na całym świecie rosną. Retoryka Oxfamu wskazuje, że bliska jest im wizja gospodarki jako gry o sumie zerowej. Takie pojmowanie ekonomii jest sprzeczne z jakąkolwiek pogłębioną refleksją nad gospodarką – dodaje Mateusz Benedyk

(...)

Wytworzenie odpowiedniej ilości dóbr potrzebnych do poprawy poziomu życia (mieszkań, samochodów, zmywarek, lodówek itp.), wymaga uruchomienia procesów produkcyjnych, a te z kolei wymagają kapitału i działania przedsiębiorców. Samo odebranie bogatym i postawienie państwowych fabryk to trenowana w XX w. droga donikąd. To właśnie akumulacja kapitału – rozumianego jako wszelkie środki produkcji, a nie tylko pieniądze - wydźwignęła z biedy szerokie rzesze ludzi.

(...)

Owszem, na krótką metę opodatkowanie najbogatszych i przekazanie tych pieniędzy biednym, dałoby tym drugim tymczasową ulgę. W dłuższym terminie dla tych pierwszych byłby to bodziec do zintensyfikowania optymalizacji podatkowej lub ograniczenia skali działania. U drugich zaś mogłoby to wykształcić uzależnienie od pomocy z zewnątrz („ryba zamiast wędki”).

Matkojebca_Jones

@woohoo Ale ta "odpowiedź" nie jest odpowiedzią. Przykładowo: Mówimy o postulacie podatkowania miliarderów a nie stawianiu państwowych fabryk. Nic takiego nie padło w artykule, ani nic o tym nie napisałem. Nawiasem mówiąc, z tego co wiem to PSE jest wręcz przeciwna państwowym fabrykom, ale to i tak inny temat.

Dalej:

U drugich zaś mogłoby to wykształcić uzależnienie od pomocy z zewnątrz („ryba zamiast wędki”).

Artykuł w ogóle nie porusza w jaki sposób wydać pieniądze państwowe pozyskane z podatków od miliarderów.

Znowu: ta "odpowiedź" nie jest odpowiedzią (bo niby na co?) Nijak się do ma do tego na co niby "odpowiada".

 W dłuższym terminie dla tych pierwszych byłby to bodziec do zintensyfikowania optymalizacji podatkowej

No właśnie wkleiłem link jak pozbyć się głównej możliwości "optymalizacji podatkowej". Ty mi że zapobieganie optymalizacji podatkowej spowoduje optymalizację podatkową lol


Oczywiście inne typowe burżuazyjne kłamstwa również mogę sprostować, ale powiedzmy sobie jasno, te tutaj nie są odpowiedzią na to co tutaj padło. Są osobnymi, innymi z kolei sofizmatami i kłamstwami.

Wybierz sobie z tego burżuazyjnego bełkotu jedna rzecz która do ciebie najbardziej przemówiła niestety, a ja też ją obalę, tylko nie udawaj że jest jakaś logiczna ciągłość w wątku, jeśli jej nie będzie.

Argument że tylko bogaci przez wydawanie pieniędzy mogą wpomowywać je w gospodarkę, mamy już za sobą. Możesz mi przyznać rację w tej kwestii, no i przejdziemy do dowowolnej wybranej przez ciebie następnej.

woohoo

@Matkojebca_Jones jeśli piszesz o linku z wrzutki, to tam przecież nic nie ma. Jest tam za to "wyliczenie":

Zebrana kwota stanowiłaby zaledwie 2 proc. z prawie 13 bln dol. majątku należącego do 2700 światowych miliarderów.

ale nie ma nic o tym w jaki sposób i z czego to ściągać?


Business Insider dopisał kilka zdań do tego przeklejanego wszędzie "artykułu" (albo też przekleił z jeszcze innego miejsca):

Z drugiej strony, można sobie wyobrazić, jak miliarderzy zaczynają dzielić swój majątek pomiędzy rodzinę lub pomiędzy fundacje, żeby przestać wpadać w definicję "miliardera". No i zawsze jest jeszcze kwestia wyceny. O ile łatwo wycenić akcje na giełdzie, to już metod wyceny nieruchomości jest całe mnóstwo, nie mówiąc o dziełach sztuki.

No i wreszcie ostatnia kwestia, w jaki sposób przełoży się to na gospodarkę? Miliarderzy mogą uciekać do państw, które opodatkują mniej, a będą na tyle silne, żeby oprzeć się międzynarodowej presji i ochronić ich majątek. Rosja, Chiny, Iran, czy Arabia Saudyjska mogą być bardzo chętne do roztoczenia takiego parasola w zamian za inwestycje w swoich krajach.

Bogactwo kłuje wielu w oczy. Mnóstwo przykładów z niedawnej przecież historii pokazało jednak, że jeśli zaczyna je zajmować państwo, to ludziom wcale się nie polepsza, a wręcz przeciwnie.

Matkojebca_Jones

@woohoo 


ale nie ma nic o tym w jaki sposób i z czego to ściągać?


Przecież pisze, z miliarderów i w sposób taki sam jak podatkuje się firmy (PIT jak CIT).

Chodzi o podatek dochodowy.


A to że część miliarderów w jakiś sposób uniknie części opodatkowania to żaden argument za tym żeby nie ściągnąć z nich więcej pieniędzy niż obecnie się ściąga, a podany postulat jest dużym krokiem naprzód w tej kwestii.

Tak jak fakt że złodzieje mają coraz lepsze metody kradzieży to nie powód żebyśmy nie rozwijali się w metodach antykradzieżowych.

Miliarderów należy bardziej podatkować i można to zrobić, przedstawiona jest jedna z metod która mocno POLEPSZA sprawę. Lamentowanie że nie ma rozwiązania które od pstryknięcia palca opatakowałoby każdy grosz każdego miliardera, to nie powód żeby ich nie podatkować.

Jest to typowy błąd w myśleniu: "wszystko albo nic". Nie należy się tym kierować, to zgubne. To hamulec postępu.

woohoo

@Matkojebca_Jones ok, mamy zupełnie odmienne podejście do tego tematu i chyba nigdzie się nie spotkamy, dzięki za dyskusję (° ͜ʖ °)

Matkojebca_Jones

@woohoo Po prostu nie umiesz przyznać mi racji.

woohoo

@Matkojebca_Jones xD nie, miałem Cię po prostu za osobę z innymi poglądami, z którą można podyskutować, teraz w moich oczach zdegradowałeś się do idioty, który nie jest w stanie zrozumieć, że inni mogą mieć odmienne poglądy.

Matkojebca_Jones

@woohoo Ale ja rozumiem że masz inne poglądy (skąd pomysł że jest inaczej?).

Tylko że nie umiesz ich bronić, a i przyznać się do błędu też nie umiesz.

Ja uzasadniałem dlaczego twoje poglądy są błędne, a moje właściwe. Ty nie, ty na koniec napisałeś po prostu pozbawione uzasadnienia "mam inny pogląd" oraz stosujesz obelgi. Merytoryka cię pokonała, a z ego masz problem. Tak mądrzejszy nie będziesz.

woohoo

@Matkojebca_Jones może z "idiotą" faktycznie przesadziłem. Odpuszczam, bo uważam, że nie umiesz wybronić swoich poglądów, a i przyznać się do błędu też nie umiesz Nie mam potrzeby Cię przekonywać, a Ty też nie jesteś w stanie mnie przekonać.

Matkojebca_Jones

@woohoo 


Odpuszczam, bo uważam, że nie umiesz wybronić swoich poglądów


Przecież odpowiedziałem merytorycznie na każdy twój argument, na co to twoim komentarzem było jedyne "mam inny pogląd" (pozbawione uzasadnienia).Odpuszczasz właśnie dlatego że umiem bronić swoje poglądy, a ty nie, jednocześnie jesteś niechętny do zmiany zdania:


nie jesteś w stanie mnie przekonać

woohoo

@Matkojebca_Jones bazujesz na "artykule", który ma 3 akapity. Nie ma tam ani słowa o tym, w jaki sposób opodatkować najbogatszych. Według Ciebie, napisane tam jest, że podatkiem dochodowym. W jaki sposób chcesz ściągnąć z nich pieniądze podatkiem dochodowym, jeśli są w stanie wykazać stratę i nie płacić ani grosza podatku dochodowego, który przecież ich obowiązuje. W jaki sposób chcesz opodatkować ich majątek, który w większości składa się z akcji posiadanych przez nich firm, a obowiązek podatkowy powstaje dopiero w momencie sprzedaży tych akcjo - i tak też się stało np gdy Musk sprzedał akcję Tesli w 2021 r i zapłacił 54,1% podatku od tej transakcji.


Jeśli chodzi o nasze poletko, to cytując za Buisness Insider:

Ponad 25 mld zł rocznie - tyle podatków płaci w naszym kraju niespełna 5 proc. najbogatszych osób. To jedna trzecia wszystkich pieniędzy, które wpływają do budżetu z PIT. Taka kwota wystarczyłaby np. na wypłatę 500+ przez ponad 7 miesięcy. Albo pozwoli sfinansować 13. i 14. emeryturę.


A uważam, że mnie nie przekonasz, nie dla tego, że nie dopuszczam możliwej słuszności Twojej racji, tylko z powodu słabych argumentów

Matkojebca_Jones

@woohoo 


W jaki sposób chcesz ściągnąć z nich pieniądze podatkiem dochodowym, jeśli są w stanie wykazać stratę i nie płacić ani grosza podatku dochodowego, który przecież ich obowiązuje.


Sam sobie przeczysz. Raz piszesz że są w stanie wykazać stratę i nie płacić ani grosza podatku dochodowego, a raz jakie to złe skutki spowoduje odebranie tych pieniędzy bogatym (mowa o wklejce z bankiera). Raz piszesz że są w stanie wykazać stratę i nie płacić żadnych podatków, a raz sam piszesz:


i tak też się stało np gdy Musk sprzedał akcję Tesli w 2021 r i zapłacił 54,1% podatku od tej transakcji


No więc Musk jakoś nie wykazał straty, tylko zapłacił podatek dochodowy, tym samym przeczy to tezie zawartej w twoim pytaniu.


 W jaki sposób chcesz opodatkować ich majątek, który w większości składa się z akcji posiadanych przez nich firm, a obowiązek podatkowy powstaje dopiero w momencie sprzedaży tych akcjo


Nie. Powstaje również w momencie wypłaty dywidenty.


A uważam, że mnie nie przekonasz, nie dla tego, że nie dopuszczam możliwej słuszności Twojej racji, tylko z powodu słabych argumentów


Argument nie staje się słaby, z powodu nazwania go słabym. To nie merytoryczna argumentacja, tak samo jak "mam inne zdanie" czy "jesteś idiotą", "nie jesteś w stanie mnie przekonać" itp.


Co do wykazywania strat, to ja w ogóle jestem raczej za podatkami od kapitału, ale jak już są i mają być dochodowe, no to powinny być zorientowane na najbogatszych, a póki co nie przedstawiłeś żadnych lepszych sposobów na ściągnięcie wyższych podatków dochodowych z miliarderów (ani jakichkolwiek innych niż dochodowe). Nawet gdyby postulowane zmiany w ogóle nie poprawiły ściągania pieniędzy z miliarderów, to w najgorszym razie będą neutralne. No ale tak oczywiście by nie było, wpływy podatkowe od miliarderów by się poprawiły, wg Paryskiej Szkoły Ekonomii o 250 miliardów rocznie. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej to sobie poszukaj więcej w publikacjach tych ekonomistów. Argumentacja "nic o tym nie wiem więc to jest złe" jest bez sensu. Krytykuj to co o tym wiesz, albo nie wypowiadaj się wcale, lub się dowiedz. Póki co ja cię regularnie wyprowadzam z błędów, ale ciężko ci to przyznać.

woohoo

@Matkojebca_Jones 

No więc Musk jakoś nie wykazał straty, tylko zapłacił podatek.

No właśnie zabawna sprawa, bo szukając informacji na temat Muska trafiłem zarówno na artykuły wytykające, że w 2018 r. nie zapłacił wgl podatku dochodowego, a z drugiej strony traktujące o rekordowym podatku dochodowym w 2021 r.


To znaczy firma płaci podatek od firm, a z tego co jej zostanie część jest przeznaczona na dywidendę.

Czy od dywidend nie obowiązuje podatek?


Sam sobie przeczysz. Raz piszesz że są w stanie wykazać stratę i nie płacić żadnych podatków, a raz jakie to złe skutki spowoduje odebranie tych pieniędzy bogatym

Bo to prawda - czasem płacą, czasem nie płacą, w zależności od wykazanego dochodu. O to mi właśnie chodzi - milionerzy/miliarderzy są objęci podatkami. Podatek dochodowy - jest, podatek od dywidend - jest. Wciąż czekam, aż powiesz mi jakim podatkiem chcesz ich obłożyć.

Matkojebca_Jones

@woohoo 


O to mi właśnie chodzi - milionerzy/miliarderzy są objęci podatkami. Podatek dochodowy - jest, podatek od dywidend - jest.


No ale ty twierdziłeś że jak się ma akcje to obowiązek podatkowy następuje dopiero w momencie sprzedaży akcji.


Wciąż czekam, aż powiesz mi jakim podatkiem chcesz ich obłożyć.


Przecież masz w artykule, jak widać 3 akapity to dla ciebie za dużo i tak. Chodzi o ten sam, zwykły podatek dochodowy od osób fizycznych, ale globalny, ze stawką minimalną.

Przykładowo w Polsce są tylko dwie stawki podatkowe, nazwijmy je w uproszczeniu dla klasy niższej i średniej. Trzeciej dla klasy wyższej nie ma wcale, obecnie sam płacę taki sam dochodowy jak miliarderzy, czyli 32%. Jest to absurd. Chodzi o to żeby taka Polska przestała być rajem podatkowym dla miliarderów, tylko były dla nich i u nas takie podatki jak we Francji czy Szwecji. Nie mówiąc już o jeszcze większych rajach podatkowych dla miliarderów...Jan Kulczyk płacił sobie podatki w Szwajcarii.

Ile razy trzeba ci to powtarzać, narysować ci to trzeba czy co.

Ten dochodowy od osób fizycznych już jest. Chodzi o to żeby państwa przestały ze sobą konkurować w tej materii o względy miliarderów stawką tego podatku, bo te państwa sumarycznie tracą na tym z korzyścią dla miliarderów. Międzynarodowa współpraca jest znacznie wydajniejsza w kwestii podatkowania najbogatszych, gdyż korzystanie z rajów podatkowych to największa, najczęściej stosowana optymalizacja podatkowa.

woohoo

@Matkojebca_Jones czyli zgadzamy się (chyba), że nie płaci się podatku od posiadanych akcji, a jedynie od zarobionych na nich pieniądzach (ze sprzedaży lub dywidend). Tymczasem biadolenie o bogatych płacących niskie podatki odnosi się do zapłaconych faktycznie podatków w zestawieniu z wartością. Fragment artykułu na auractiv w temacie niskich podatków:

Dziennikarzom ProPublica zarzucono też pewien błąd logiczny. Jako wzrost majątku najbogatszych potraktowali oni bowiem przede wszystkim wzrost wartości giełdowej posiadanych przez nich udziałów.

Tak było choćby w przypadku Jeffa Bezosa (kurs akcji Amazona rósł, bo w pandemii ludzie chętniej kupowali online) czy Elona Muska (kurs akcji Tesli wystrzelił, bo zainteresowanie elektrycznymi samochodami gwałtownie w ostatnim czasie wzrosło).

Trudno jednak uznać, że realnie obaj ci biznesmeni się na tym wzroście kursu wzbogacili i uzyskali większy dochód. Będzie tak dopiero, jeśli te akcje spieniężą. I to wówczas będą musieli od tego zapłacić podatek dochodowy. Bo daniną tą obkłada się nie majątki, ale pozwalające je zbudować roczne dochody.

woohoo

Przecież masz w artykule, jak widać 3 akapity to dla ciebie za dużo i tak. Chodzi o ten sam, zwykły podatek dochodowy od osób fizycznych, ale globalny, ze stawką minimalną.


@Matkojebca_Jones Gdybyś przeczytał czasem trochę więcej niż 3 akapity tekstu, to dowiedziałbyś się, że chodzi o podatek majątkowy, a nie dochodowy jak się upierasz. Skłaniam się jednak ku mojemu wcześniejszemu odczuciu, że jesteś idiotą.

Matkojebca_Jones

@woohoo 


czyli zgadzamy się (chyba), że nie płaci się podatku od posiadanych akcji, a jedynie od zarobionych na nich pieniądzach (ze sprzedaży lub dywidend)


Przecież ty nie twierdziłeś że zarabia się na dywidentach, tylko że opodatkowanie jest dopiero w momencie sprzedaży akcji.


Gdybyś przeczytał czasem trochę więcej niż 3 akapity tekstu, to dowiedziałbyś się, że chodzi o podatek majątkowy, a nie dochodowy


Ok, ale co to zmienia? Przecież jak pisałem popieram podatki od kapitału, więc mój stosunek się nie zmienia. A twój?

AmbrozyKalarepa

Miliarderzy - w globalizmie klasa gojów tyrających za 125% minimalnego próbująca obejść haracze ściągane przez sanhedryn. Kupcy kupców okradać nie będą.

Zaloguj się aby komentować