PiS ma haka na Sławomira Mentzena? Media: w kancelarii ma "kontrolera"
<br />
Sławomir Mentzen, jak sam twierdzi, ma być szantażowany przez ludzi "mających dostęp do akt prokuratorskich". Sprawa dotyczy jego brata, który ma zarzut kierowania grupą przestępczą. Jak twierdzi informator "Gazety Wyborczej" "ratunkiem dla niego ma być powyborcza koalicja z PiS".
Tomasz Menzten zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, za co grozi 10 lat więzienia, usłyszał w 2013 r. O sprawie było cicho aż w grudniu 2022 r. Sławomir Mentzen sam o niej przypomniał. "Dlaczego o tym piszę? Niektórzy bardzo źli i niestety dosyć wpływowi ludzie, mający dostęp do akt prokuratorskich, myślą teraz, że mogą mnie tym szantażować. Chodzą po mieście i chwalą się, że mają na mnie haka. Skoro mojemu bratu grozi (…) więzienie, to oni będą mieli argumenty, żeby mnie nakłonić do korzystnego dla nich zachowania…".
<br />
"Mój brat jest niewinny, cała sprawa jest jednym wielkim dowodem, w jak dziadowskim i zgniłym państwie żyjemy, jest też całkowitą kompromitacją prokuratury i służb. Ja zaś nie dam się żadnym gnojom szantażować" — pisał wówczas. Dodał również, że choć w sprawie od 2015 r. nic się nie dzieje, to nie została ona umorzona.
<br />
Teraz informator "Gazety Wyborczej" w tekście Piotra Głuchowskiego zwraca uwagę, że "sprawny i politycznie zmotywowany prokurator" może dołączyć do sprawy Sławomira Menztena i dodaje, że "prokurator generalny (Zbigniew Ziobro) trzyma Konfederację za jaja".
Dalsza część:
#konfederacja #pis #polityka #wydarzenia #wiadomoscipolska
