Pióro dla sroki xD
Jest ładne, świecące i opalizujące. Sprzedawca twierdzi, że metalowe. Bardzo możliwe, bo mimo smukłej budowy wcale nie jest takie lekkie.
Fajnie, że w zestawie był od razu konwerter z tłoczkiem, mniej fajnie, że tego nie napisali w opisie przedmiotu, bo konwertery też zamówiłam xD
Stalówka też ładna, ale twarda, trzeba solidniej docisnąć, co by poza drapaniem zostawić barwny szlaczek na kartce. Ale jak już się to uda to sunie płynnie po papierze.
I by się nie liczyło bez kolejnego atramentu. Kolejny azjatycki wynalazek bez węgla (na tych chińskich aukcjach mocno to podkreślają). Kolor mandarynkowy. Ma ładne i ciekawe nasycenie. Dobrze sobie radzi na zwykłej kartce z drukarki. Zasycha natychmiast, więc niczego sobie mańkucium sumptem nie rozmazałam przy pisaniu.
Podsumowując, zakupy uważam za udane!
I mam kolejne pióro do zapisywania przepisów, albo innych takich. Fajnie wygląda taki kolorowy przepiśnik
#piorawieczne



