Pierwszy odcinek czwartego sezonu True Detective obejrzany. Tragedii nie było, Jodie jak zawsze spoko, druga policjantka meh, ale bałem się że będzie dużo gorsza. Był tekst w stylu "gdyby ofiara była biała, to policja zrobiła by więcej", na szczęście nie pozostał bez odpowiedzi i to chyba tyle, jeśli chodzi o elementy "woke". Sporo ekspozycji, ale to normalne w pierwszym odcinku. No i z jednej strony, jest fajny klimat alaskańskiego miasteczka, ale z drugiej jakoś nie było czuć takiego zimna, jak na przykład w "The Thing". Na poziom S1 nie liczę, ale może być ok.
#seriale #truedetective
Edyta dodaje, że elementy nadprzyrodzone mogłyby być subtelniejsze, a czołówka i piosenka najgorsze w serii.
