Pierdonka leci klasykiem znanym dobrze z Januszexów. Najniższe stawki na umowach zlecenie, praca w godzinach nocnych, brak ochroniarzy lub emeryci z grupą, których "wartość bojowa" w razie agresywnych klientów jest zerowa. A wszystko po to, żeby góra mogła się napchać i dodatkowo w Portugalii liczyli kolejne zyski w grubych milionach.

Do wszystkich "geniuszy na opak", którzy zapewne napiszą zmień pracę jak się nie podoba odpowiem, że nie pracuje w Biedronce ani żadnym innym supermarkecie. A już na pewno nie jestem zdesperowany na tyle, żeby obsługiwać meneli po nocach. Natomiast chore jest to, że poza miejscowościami turystycznymi Biedronka chce się nachapać tanim kosztem, zmuszając kasjerki do pracy w godzinach nocnych, bez profesjonalnej ochrony na wypadek pojawienia się agresywnych osobników pod wpływem %% lub narkotyków. Dodajmy do tego brak nowych chętnychpracowników, a Ci którzy są nie wyrabiają i oprócz wyzysku mamy jeszcze syf na półkach oraz niskiej jakości towar. A ceny podobne jak u konkurencji

Wstyd, że w XXI wieku znana i wielka sieć praktykuje metody na poziomie Januszexu w Powiatowym

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-kasjerki-z-biedronki-maja-dosc-to-chore,nId,6893783

#biedronka #pracbaza #praca #pracbaza #januszebiznesu #januszex #bekazpodludzi
GtotheG

@Lukato ja nie wiem jak im się to opłaci, ciężko mi sobie wyobrazić, że więcej niż 10 klientów odwiedzi taki sklep o 2 czy 4 w nocy. Żeby to się skalkulowało - prąd, wypłata itd. to musiałoby do sklepu przez te 8 h wejść z 50 klientów... Pytanie czy wejdą.

Lukato

@GtotheG Zapewne zależy od miasta i lokalizacji. W dużych ośrodkach, w okolicach weekendu może i jest na to szansa. W końcu na jakiejś podstawie sobie to obliczyli. Pytanie tylko w jakim stanie będą owi "klienci" o godzinie 2 w nocy i jakie konsekwencje będą ponosić pracownicy za ewentualne straty tj. kradzieże, rozbity towatr itp. Ogólnie jeśli już bawić się w sklepy 24h na dobę to powinny być tylko i wyłącznie kasy samoobsługowe, bez możliwości zakupu alkoholu. Wtedy rzeczywiście przychodziliby ludzie, którzy chcą coś konkretnie kupić, a nie przyjść nawalonym jeszcze coś"dopić", albo się awanturować.

entropy_

@GtotheG za złotych czasów Tesco Extra 24 to nie było możliwości u mnie w mieście nie stać w kolejce do kasy o 3 w nocy. Co prawda była otwarta 1/2 kasy, ale zawsze jacyś klienci się kręcili.

Nie przypominam sobie też awantur w nocy.

Zielczan

@Lukato

 bez możliwości zakupu alkoholu


A to wtedy nikt by nie przyszedl xD

GtotheG

@entropy_ ciezko mi sobie to wyobrazic, bo dla mnie jedynym wlasnie motywatorem zeby pojsc o takiej godzinie do sklepu to bylby: akurat wracam z imprezy, albo idę na imprezę i chcę kupić alko.

Suodka_Monia

@Lukato Idealna opcja dla kasjera. Mniej pracy, więcej kasy. Na stacjach benzynowych jakoś ćpuny nie mordują kasjerów

Lukato

@Suodka_Monia Głównym celem stacji benzynowych jest tankowanie paliwa, które jest w nocy niezbędne chociażby dla karetek albo kierowców zawodowych, którzy nocami pokonują dalekie trasy, żeby uniknąć korków i dostarczyć towar na czas. A w przypadku karetek wyjazdy dotyczą ratowania ludzkiego zdrowia oraz życia. Tymczasem zakup 4-paka w Biedronce albo chipsów jest potrzebą, którą można zrealizować do godziny 22-23.

Idąc takim tokiem myślenia, że to ratownicy medyczni też pracują po nocach. Lekarze, pielęgniarki itd. Tylko jednak działanie szpitala, komendy policji czy straży pożarnej, to trochę inna specyfika oraz potrzeba niż supermarket.


BTW, skoro w tych sieciówkach jest tak super to czemu pracownicy narzekają na to rozwiązanie, a managerowie ciągle szukają nowych frajerów i narzekają na ich brak? Przecież gdyby nie Ukrainki. to w wielu lokalizacjach nie miałby kto towaru ułożyć w tym sklepie, bo nie byłoby chętnych. Taki dobry pracodawca xD

Suodka_Monia

@Lukato Co by nie było głównym celem, ja w godzinach nocnych często robię tam zakupy spożywcze. Nie wiem, nie znam tych pracowników co narzekają i menadżerów co szukają frajerów. Na studiach chciałam pracować na stacji, ale nigdy nie było zapotrzebowania na nowych pracowników.

Dudlontko

@Suodka_Monia w lato jest dużo najebanych na stacji i różni są. Zależy też od lokalizacji bo ja pracowałem w Łodzi na terenie Widzewa i bardzo się cieszę że nie miałem zmiany po meczu tylko kończyłem jak jeszcze trwał. Co do nocek najgorzej jest tylko gdy samemu się jest na nich w lato bo po lecie w ogóle ruchu nie ma. Jak jest się z kimś na zmianie to ogólnie fajnie bo na spokojnie się kolejki obsłuży, oraz można na spokojnie sobie wyjść do toalety czy zjeść.

Quake

@Lukato to może niech w końcu III RP przestanie okradać pracowników z połowy pensji na dzień dobry

Lukato

@Quake Tylko co ma jedno do drugiego? Sugerujesz, że Jeronimo Martens nie stać na to, żeby zatrudnić ludzi na porządnych umowach i nie zmuszać ich do pracy po nocach? xD To nie jest mały przedsiębiorca, który musi liczyć każdą złotówkę, żeby przetrwać. Tylko wielka, międzynarodowa korporacja, która najprymitywniejszymi sposobami chce mieć ciągle więcej. Dlatego warto nagłaśniać to w jaki sposób traktują polskich pracowników oraz jakie mają sposoby na zwiększenie swojego przychodu.


A to, że państwo zabiera dużo w podatkach, nie oferując w zamian praktycznie nic albo usługi bardzo wątpliwej jakości jak ochrona zdrowia albo edukacja, to inna sprawa.

Quake

@Lukato no ma i to dużo bo jakby kasjerka dostała ponad 5k na czysto to byś tu nie płakał takim tanim populizmem i nie rozgrzeszał chciwego państwa.

Dudlontko

@Lukato współczuję pracownikom. Moja najbliższa biedronka jest specyficzna bo ochroniarz jest młody i reaguje jak klient zaczyna się rzucać.

Lukato

@Dudlontko Ja też im współczuję. Pracuję w salonie u jednego z dużych operatorów komórkowych na przeciwko Kauflanda. Masakra jaki tam jest ciągle ruch, a pracowników wciąż brakuje. Mimo wszystko Kaufland czy Lidl i tak oferują dużo lepsze warunki pracy oraz zatrudniają więcej osób niż właśnie Biedronka.

Zaloguj się aby komentować