Komentarze (18)
Ależ skamieniali. Nie tylko sutkami
@AdelbertVonBimberstein liczyłem na to xd
@splash545 garść atomów która zaczęła myśleć i posiadła świadomość to największa zagadka ludzkości wcale im się nie dziwię.
@Fox no bez przesady, tych atomów jest dużo więcej niż garść
@Zjedzon formofspeech
Oni tam wszyscy od tego myślenia tacy docięci byli ?
@MrMarecki widocznie robili to bardzo intensywnie.
@MrMarecki to od ćwiczeń i twarogu akurat
@MrMarecki Platon uważał, że trzeba być pięknym i wewnątrz jak i na zewnątrz.
@Alembik czyli najpierw uczta, potem rzeźba. a twaróg cały czas
@splash545 Myślenie boli egzystencjalnie. Może dlatego, że myślę samotnie.
@Alembik to zależy jak jesteś poukładany w kwestii pragnień i rzeczy nieuchronnych. Dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy w życiu jest czas kiedy zostaję sam na sam z własnymi myślami.
@splash545 Widzisz, niektóre osoby uważają, że zostawanie sam na sam z myślami, czy też medytacja to pułapka albo bezwartościowa czynność.
Ten gość strasznie był krytyczny do tego typu praktyk i do dziś się zastanawiam, czy miał rację, czy specjalnie odwodził ludzi od oświecenia.
@Alembik ja za to za dużo się nie zastanawiam, po prostu robię i oceniam po efektach.
@splash545 A widzisz, mnie powstrzymuje strach przed tym, co jeżeli moje decyzje mnie zablokują w poznaniu prawdy albo zostanę zwiedziony. To tak jakby po ciemku chodzić po linie. Jeden zły krok, nie ważne w którą stronę i pach!
Zastanawiam się często czy w ogóle powinno się dojść do prawdy i czy system nie jest tam zazębiony, że może nie da się jej zdobyć, bo mamy być uwięzieni.
Sorki, że męczę Cię rozkminami
@Alembik prawda jest jak dupa i każdy ma swoją. ( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak serio, to nikt nigdy nie będzie miał pewności. Można po prostu wybrać coś co wydaje się dla Ciebie w miarę wiarygodne i gdy przemyślisz dokąd Cię to może zaprowadzić i jeśli będzie to korzystne, to zacząć działać w tym kierunku. Alternatywą jest trwać w niezdecydowaniu i impasie, bojąc się tak naprawdę spróbować czegokolwiek.
Widzisz ja sobie tego stoicyzmu nie wybrałem, trafiłem na niego całkiem przypadkiem na yt. Nie miałem wtedy żadnej kontroli nad własnym życiem, rządził mną lęk i wciąż uciekałem od siebie i od świata w używki - głównie marihuanę i alkohol. No i co, dzięki codziennej praktyce stoickiej w ciągu miesiąca pozbyłem się wieloletnich nałogów. Później zyskałem dużo samoświadomości, pogodziłem się ze swoim losem, swoją przeszłością i przestałem się bać. Zacząłem robić to co chcę, co tylko sobie wymyślę. Ćwiczę, biegam(półmaraton w tym roku), piszę wiersze, rozwijam relacje i przede wszystkim polubiłem siebie i żyje w zgodzie z sobą. A wcześniej co? Aspołeczny typ, blokady psychiczne na każdym kroku, otyłość(schudłem 50kg), największa aktywność to spacer dookoła bloku.
Stoicyzm dał mi poczucie szczęścia i kontrolę nad własnymi działaniami. Niczego więcej mi nie trzeba.
Zaloguj się aby komentować



