ostatnio zainteresowała mnie teoria "kapitał ma narodowość" spod szyldu #4konserwy
widzę dwie dostępne sensowne strategie:
-
staramy się wyprodukować środowisko patriotyczne definiowane jako zadowolone i dumne z życia w tym kraju, żeby ludzie po osiągnięciu "prywatnego kapitału" chcieli go reinwestować w Polsce i zbierać hajsik zza granicy i oddawać w podatkach tutaj
-
(?) produkujemy kapitał państwowymi siłami - tutaj szczerze nie wiem czy i jaki można mieć racjonalny plan
Natomiast w wywiadach słszę tylko "zły zagraniczny kapitał". Tym zagraniczmy kapitałem jest między innymi k⁎⁎wa komputer, samolot, samochód. Ale nie mam pojęcia jak mamy dojść do takiego poziomu "kapitału narodowego" nie zbierając know-how od zagranicznych firm.
postulat: obowiązkowo w każdym wywiadzie kiedy ktoś mówi o "zagranicznym kapitale" powinniśmy pytać o to jak wyliczyć nasz "narodowy kapitał" i co by zrobił żeby go podnieść. Przy obecnym braku strategii jeśli taki populizm bez planów poprawy działa to każda opcja polityczna może pierolić, że zły zagraniczny napitał xD #polityka