ostatnio zainteresowała mnie teoria "kapitał ma narodowość" spod szyldu #4konserwy


widzę dwie dostępne sensowne strategie:


  • staramy się wyprodukować środowisko patriotyczne definiowane jako zadowolone i dumne z życia w tym kraju, żeby ludzie po osiągnięciu "prywatnego kapitału" chcieli go reinwestować w Polsce i zbierać hajsik zza granicy i oddawać w podatkach tutaj

  • (?) produkujemy kapitał państwowymi siłami - tutaj szczerze nie wiem czy i jaki można mieć racjonalny plan


Natomiast w wywiadach słszę tylko "zły zagraniczny kapitał". Tym zagraniczmy kapitałem jest między innymi k⁎⁎wa komputer, samolot, samochód. Ale nie mam pojęcia jak mamy dojść do takiego poziomu "kapitału narodowego" nie zbierając know-how od zagranicznych firm.


postulat: obowiązkowo w każdym wywiadzie kiedy ktoś mówi o "zagranicznym kapitale" powinniśmy pytać o to jak wyliczyć nasz "narodowy kapitał" i co by zrobił żeby go podnieść. Przy obecnym braku strategii jeśli taki populizm bez planów poprawy działa to każda opcja polityczna może pierolić, że zły zagraniczny napitał xD #polityka

Komentarze (9)

frk

@wombatDaiquiri zmiana powinna zacząć się od uczelni, stworzenia zaplecza naukowego, laboratoriów itp. Teraz ktoś zdolny z pomysłem wartym uwagi musi spierdalać z nim za granice, bo tu nie ma inwestycji na tym poziomie.

RedCrescent

Dobra obserwacja @wombatDaiquiri

Mysle ze obie strategie przez Ciebie przytoczone nie sa rozbiezne i moga (powinny) byc realizowane rownolegle.

Podoba mi sie tez pozytywne podejscie - nie tyle krytyka obcego i zlego, ale wspieranie i pomoc naszego lokalnego.

I pewnie wiele bedzie komentarzy ze nasze, polskie jest zle i ze wola wspierac "zachodnia" jakosc zamiast "janusza" niemniej jednak w zyciu sprobowalem wielu produktow i uslug i spedzilem wiecej niz 6 lat za granicami PL i uwazam ze mamy jakis wpojony kompleks, przez ktory wstydzimy sie naszych firm, produktow, lub je zaniedbujemy.

Panstwo nasze powinno wspierac (niektorzy twierdza ze wystarczy nie utrudniac) rodzima gospodarke a nie ja doic i zarzynac a truchla oddawac na zer zagranicznemu kapitalowi.

wombatDaiquiri

@frk tak byłoby super, ale wydaje mi się, że to nie jest konieczne. Otóż jeśli firmy będą się rozwijały dobrze, to zaczną trafiać na przeszkody (jak szybciej doić krowy? jak zwiększyć trwałość musztardy po otwarciu? jak wyprodukować bardziej dźwiękoszczelne ściany?) i te przeszkody albo już wiemy jako ludzkość jak rozwiązać, albo jeszcze nie. I jak nie wiemy, to można komuś zapłacić żeby się dowiedział.


Czy sprzęt trzeba wynająć żeby to przetestować, czy ludzi trzeba ściągnąć żeby nauczyli lokalną kadrę (np. na szkolenio-wykład w firmie) czy wysłać swój zespół na stypendium, to jeden c⁎⁎j moim zdaniem.


@RedCrescent dzięki! Zastanawiam się, jaki będzie grunt na takie spojrzenie na świat.

Co do zasady: mamy moim zdaniem bardzo wysokiej jakości jedzenie, BARDZO ciężko pracujących i przesadnie wykwalifikowanych ludzi, którzy nie umieją kooperować, szukać sytuacji "win-win" i negocjować z pracodawcą. Ale to chyba w sumie jest całkiem dobra baza pod dobre zmiany xD

RedCrescent

"Zastanawiam się, jaki będzie grunt na takie spojrzenie na świat."

@wombatDaiquiri minelo 5h. lacznie Twoj post zebral 1 pioruna (sam go dalem). Co za porazka.

Nie wierze, ze nasza elita internetu ignoruje ten temat - moze po prostu sie nie przebil, moze po prostu tak przytloczeni codziennoscia jestesmy ze patrzymy tylko pod swoje stopy zamiast podniesc wzrok.

wombatDaiquiri

@RedCrescent a może wybrałem chujową godzinę na postowanie xD Do zobaczenia w innych tematach i miłego dnia!

ferculorum

@frk Polskie uczelnie to często beton. Ciężko tam o jakiekolwiek zmiany.

wombatDaiquiri

@ferculorum tak, ale w tym wątku myślimy o rozwiązaniach a nie narzekamy. Masz jakiś plan jak można by było "odbetonować" polskie uczelnie?

ferculorum

@wombatDaiquiri Zamiast odbetonowywania uczelni poszukałbym rozwiązania gdie indziej. Gdzie najlepie to zrobić? Nie mam pojęcia Natomiast wydaje mi się, że mamy w kraju zdolnych przedsiębiorców, którzy dadzą radę jeśli tylko państwo przestanie im przeszkadzać. Zamiast wlewać kupę forsy w uczelnie (studnie bez dna) lepiej ułatwić działalność firm.


Może w myśl hasła 'głosujesz portfelem' powinniśmy rozwijać akcje typu 'dobre bo polskie'? To chyba nie jest ten poziom o którym wspominasz w swim poście, ale gdybym w każdym sklepie na etykietach miał czytalną informację czy to polski produkt (zamiast sprawdzania kodu kreskowego) byłoby mi łatwiej wybierać 'patriotycznie'. Jeśli 'polskie' będzie bardziej pożądane to będzie mogło być też odrobinę droższe i opłacalne dla polskiego producenta. I w ten sposób od malej i nie skomplikowanej produkcji powoli do bardziej złożonych produktów.


Polskiego smartphona i tak nie kupię, tak samo laptopa, ale mamy np. dobrych producentów ręczników, jeśli wszyscy będziemy kupować polskie ręczniki, to nasze firmy będą miały siłę przebicia, żeby konkurować na zagranicznych rynkach.

wombatDaiquiri

@ferculorum zgadzam się 100%. Widoczne oznaczenia skąd pochodzi produkt od czasu kiedy mogę wybrać który produkt biorę zamiast brać najtańszy byłoby dla mnie istotnym czynnikiem w wyborze.

Zaloguj się aby komentować