Ostatnio pozbywam się sporo rzeczy na olx, głównie opróżniam biblioteczkę i sprzedaję jakąś drobnicę, żeby przeorganizować jeden pokój.
Na olx przekroczyłem już 30 sprzedaży, więc podesłali maila z uzupełnieniem danych podatkowych.
Ktoś ma jakieś doświadczenie jak to wygląda z perspektywy US? Jak sprzedam np. 40 książek po 20zł (nie przekroczę 2k euro), to serio US będzie kazał mi się z tego rozliczać? Praktycznie na wszystkich tych rzeczach jestem w plecy co najmniej 50%, czy działa to też w drugą stronę, czyli można to rozliczyć jako stratę?
Czy platformy typu olx będą teraz wystawiały jakieś zestawienia sprzedaży, czy trzeba samemu się pałować z prowadzeniem jakiegoś excela? No i ostatnie, to jak ja niby mam wykazać ile zarobiłem, albo straciłem na zakupie jakiejś książki, którą kupiłem np. z 10 lat temu i pewnie nie da się dokopać do tego ile ona wtedy kosztowała?
#pytanie #podatki
