Ostatnio jedyna radość to przygasające lampki podświetlenia przy pałowaniu Tarabana i Giewonta... Yhh... Życie zamieniło mi się w magiel bez możliwości reakcji. Bo zapierdala na pełnych obrotach, korba by łapy urwała.
Nawet tu rzadko wchodzę, bo czuję brak potrzeby czegokolwiek w sumie. Przykro, ale trza się dostosować do własnego demona póki co. Praszam czekających, praszam tych co mieli nadzieję. Na razie OFF.
#probaprozyzycia #szpejowyalchemik