Okulary do bliży mojej żony stały się już trochę za słabe. Męczy się biedaczka i nie może poświęcać się swojemu wieczornemu hobby, czyli sklejaniu miniatur domków z temu. Nie wiedziała co by tu ze sobą począć, no to mówię: pograj sobie na konsoli.
Na początku mnie wyśmiała, bo jedyne doświadczenia z grami to od czasu do czasu HoMM3, Guitar Hero i Dizzy w dzieciństwie (kupiłem jej ostatnio konsolkę R36, więc mogła sobie zrobić sentymentalny powrót do lat młodości przy Dizzy).
Koniec końców mówi, a daj spróbuję.
Odpaliłem jej Wiedźmina 3 na konsoli. Pierwszego dnia była przerażona, zwłaszcza sterowaniem i koniecznością ogarniania kamery na padzie.
Właśnie mija tydzień, jak co wieczór gra w Wieśka. Kamera już ogarnięta, taktyka walki też. Cieszyła się jak dziecko po ubiciu swojej pierwszej ekimmy. Wczoraj przy trzeciej próbie pokonała żywiołaka ziemi. Teraz chodzi dumna jak paw xd.
Ja sobie coś tam robię obok i wspieram ją, jak jakiś sekundant: quen, odskok, quen, nie podtrzymanie - zwykły, jaskółka, quen xd.
No strasznie się wciągnęła. Przychodzi i gada o taktyce walki i najlepszych buildach, a ja jestem jej glosariuszem.
Na jutro wzięła urlop i będzie grać XD
Mam nadzieję, że to się nie skończy źle.
#gry #wiedzmin3










