Komentarze (4)

JakTamCoTam

A wystarczy wprowadzić AI do rozstrzygania spraw sądowych i byśmy mieli błyskawiczne wyroki.

banan

@JakTamCoTam to by AI w pierwszej kolejności pozamykała funkcjonariuszy pierwszej, drugiej i trzeciej władzy a to niedobra jest. Jeszcze niech ceny nieruchomości poustala takie same dla kleru i pospólstwa. Toś wymyślił, bicz na pana który dzierży

tyle_slow

Ale mnie denerwują te artykuly pisane tak, że powielaja te same tresci ale pisane z innej perspektywy, czy po prostu powtarzane. Czesto człowiek czyta i lapie sie ze to enty raz to samo.

matips

TLDR:

W operacji uczestniczyła osoba nieuprawniona. Fakt ten nie budził wątpliwości i naruszał prawa pacjenta (godność) za co sąd przyznał 20 tys. odszkodowania. Jednocześnie sąd nie doszukał się wpływu tego zaniedbania na efekt operacji. Sąd nie uznał również, by na pogorszenie się zdrowia kobiety miał znaczący wpływ błędnie przeprowadzony zabieg (użyto jakiegoś nieprawidłowego materiału).


Podsumowując: pacjentka (a w zasadzie jej spadkobiercy) przez 10 lat sądzili się o odszkodowanie i przegrali. Uzyskali ułamek tego czego się domagali i to w sprawie która nie budziła większych wątpliwości. Gdyby od samego początku domagali się tylko odszkodowania za udział w operacji osoby nieuprawnionej, to koszta procesu byłyby znacznie niższe.

Warto też pamiętać jak ustalany jest podział kosztów w sprawach cywilnych. Można wygrać częściowo i wtedy koszty dzielą się proporcjonalnie do stopnia wygranej. Jeśli spadkobiercy domagali się np. 100 tys. zł, a dostali 20 tys. to zapłacą 80% kosztów sądowych.


Czy to naprawdę was dziwi, że angażowanie świadków, biegłych lekarzy, prawników i dwóch instancji sądu przez dekadę było warte więcej niż godność naruszona przez studenta na sali operacyjnej?


A piłka dalej "jest w grze", bo po to właśnie Rzecznik Praw Pacjenta interweniuje by zmniejszyć koszty jakie pacjent musi zapłacić.

Zaloguj się aby komentować