Obzarlem się jak świnia, bo nie radzę sobie z emocjami. Zawsze tak robię, a potem brzydzę się samym sobą. Za każdym razem przysięgam sobie, że to był już ostatni raz i zawsze prędzej czy później zdarza się kolejny.
Nie mam żadnej #dyscyplina #chlopskadyscyplina żeby utrzymać #dieta, albo żeby chociaż przestać jeść syf
Jak sobie z tym radzicie? Macie jakieś porady jak w te napady nie wpadać i trzymać czystą michę?