Obóz pracy w rzeźni. Harowali 18 godzin dziennie, szef groził deportacją

Groźby deportacji, praca na czarno nawet po 18 godzin dziennie, zatajenie wypadku przy pracy – w takich warunkach miało pracować sześciu Argentyńczyków w rzeźni niedaleko Częstochowy. Właściciel zakładu usłyszał już zarzuty, do których się nie przyznał. Grożą mu 3 lata więzienia.

#wiadomoscipolska

o2 - Blisko Ludzi

Komentarze (14)

Tomekku

@skorpion pewno potem by sprzedał jako wołowina czy tam inny kurczak.

skorpion

@Tomekku ja tego nie powiedziałem

Yoghass

Cholerni najeźdźcy, niewolnicze miejsca pracy nam odbierają!

kodyak

Szybko staliśmy się Niemcami.

SST82

@kodyak Chyba w Niemczech by siedzieli na zasiłku a nie zapieprzali po 18 godzin

kodyak

@SST82 mówimy o latach 90

SST82

@kodyak A. Miałem się tego domyślić. Sorry xD

orzeszty

Grożą mu 3 lata więzienia.

Albo 100 zł grzywny

skorpion

@orzeszty tyle dostałem za rozmawianie w nocy o jakichś duperelach elektronicznych.

nie polecam rozmawiać, już lepiej walić w sukę kamieniami i uciekać.

GitHub

POTĘŻNI RYŻODAWCY!

PeregrinFuk

Rel:

-Ty, Janusz podobno ta argentyńska wołowina jest najlepsza i NAJDROŻSZA na świecie.

*Błysk w oku*

-Wołaj mi tu szybko tych od agencji pracy, potrzebuje na już Argentyńczyków. Jak to wypali to będziem handlować argentyńskim mięsem.

artu3131

Normalnie szok w trampkach.

„Dodatkowo tylko część należnej wypłaty miała wpływać przelewem na ich konta, a pozostałą sumę 62-letni szef przekazywał im "na czarno".”


No niesamowite.Minimalna do ręki, a reszta w kopercie.

Czy polscy pracownicy coś mają na ten temat do powiedzenia?

Zapraszam do dyskusji.

Zaloguj się aby komentować