
Niewiele zostało z szumnie zapowiadanej przez polityków rządzącej koalicji nowelizacji Kodeksu pracy dotyczącej jawności płac. Pracodawca nie będzie miał obowiązku umieszczania informacji o zarobkach w ogłoszeniu o pracę – donosi "Rzeczpospolita".
Co zakłada nowelizacja?
Gazeta informuje, że z zapowiedzi zostało niewiele, bo przepisy zostały znacząco okrojone. W nowelizacji znalazł się jedynie przepis nakazujący pracodawcy poinformowanie o oferowanych zarobkach na dowolnym etapie procesu rekrutacyjnego. Przepisy mówią, że najpóźniej o tym, ile będziemy zarabiać na danym stanowisku mamy się dowiedzieć przed nawiązaniem stosunku pracy. To pracodawca będzie więc decydować, kiedy ujawni informację o zarobkach.
Miały być widełki
Pierwotnie przepisy miały zakładać, że pracodawca, który publikuje informację o możliwości zatrudnienia pracownika na danym stanowisku pracy, musi uwzględnić kwotę proponowanego poziomu wynagrodzenia, wskazując jego minimalną i maksymalną wysokość. Informacja może zawierać wzmiankę, że kwota ta podlega negocjacji.
#wiadomoscipolska #polityka #prawopracy
//Kolejny sukces naszych politykow