Normictwo oczywiście twierdzi że Blackpill nie istnieje.
Ale jak chłop zakłada konto na #tinder ze swoim prawdziwym ryjem to ma 0 par. Gdy chłop zakłada konto bez prawdziwych zdjęć, tylko z jakimiś widokami to nagle ma jakieś pary.
Chłop nawet potrafi pierwszy zagadać i pociągnąć rozmowę, że początkowo looszka jest zainteresowana chłopem, ale wszystko pryska po kilku dniach gdy chłop postanawia się ujawnić i pokazać swój ryj. Wtedy najczęściej looszka urywa kontakt z chłopem. Nie odzywając się wieciej do niego.
Czasami nawet bez tego kontakt się urywa, bo chlop przegrywa konkurencję z jakiś chadem
I aby normictwo się nie pluło że chłop ma za duże wymagania, to nie. Chłop celuje w zwykle szare myszki , nawet takiego grube, które i tak mają wybujane ego, i myślą tylko o chadach. Jak dowiadują się jak chłop wygląda to urywają kontakt.
Chłop w wieku 29 lat przegrał życie i nie ma już żadnych szans na związek
#zwiazki #przegryw
Pan_pajonk

@Liam Może spróbuj poznawać laski w realu? Ja jestem brzydkim kurduplem, a mimo wszystko nie uważam, żeby mi jakoś źle szło z dziewczynami xd Z Tindera nigdy nie korzystałem, ostatnio trochę się bawię na fejsbukowych randkach, ale zauważyłem, że mam problem z nawiązaniem kontaktu, lepiej mi idzie na żywo mimo wszystko.

PrzegralemZycie

@Pan_pajonk Siema manlet jebaka, long time no see

GotyckaPrzemoc

@Pan_pajonk Ehhhh kiedyś czytałem o tym PUA ale po pierszych 3 chamskich zlewkach podczas podrywu sie poddałem bo stres i krindż mnie zjadał.

Liam

@Pan_pajonk nie mam gdzie w realu poznać dziewczyny. Nie mam praktycznie żadnych znajomych, nie mam gdzie wyjść. Pracuje z dużą ilością Julek ale one albo mają mnie w dupie albo cisną bekę z mojego przegrywu ehhh

GotyckaPrzemoc

@Liam Na ulicy pewnie ehhh

JSON

@Liam normictwo też twierdzi, że ziemia jest płaska, więc…

Zlasu

@Liam statystycznie, ludzie często poznawali w przeszłości swoich partnerów "przy okazji". Randkowanie to bardzo świeże, dziwne zjawisko. I to "przy okazji" ma swoje zalety, w neutralnym kontekście istnieje możliwość obserwacji, jak ktoś się zachowuje naturalnie, jak funkcjonuje.

Suodka_Monia

@Liam Ćwicz gadkę na laskach w pracujących w małych sklepach. Po to tam są, żeby rozmawiać z klientem a po drugie, nudzi się im tam to też by chciały pogadać

Liam

@Suodka_Monia ja w miarę potrafię pogadać. Ale problemem jest chlopski ryj, przez który każda do te pory rezygnowała ze znajomości ze mną. Obecnie p0lki mają wyjebane ego że nawet będąc przeciętnym ma się bardzo małe szanse, a co dopiero będąc brzydkim jak chłop

Suodka_Monia

@Liam Różni są ludzie, nie ma co uogólniać. Tak samo nie każdy Polak to złodziej

prawiczek92

@Suodka_Monia Ja własnie zagaduje w zabce do kasjerek, nawet od jednej podala instagrama, ale juz nie pracuje w tej zabce

Odczuwam_Dysonans

@Liam Wiesz, Tinder to nie jedyne miejsce w sieci żeby poznać kogoś. Ba, moim zdaniem to wręcz kiepskie miejsce. Z tego co rozmawiałem z koleżankami to taka normalna, fajna, zwykła laska jak założy Tindera to pogada z paroma gośćmi, wyjdzie na 1/2/3 randki i albo pyknie i zacznie się z kimś spotykać, albo to popierdoli. Ale żadna z którą rozmawiałem nie siedzi tam dłużej. Wydaje mi się że 90% lasek na które się tam natrafia to stałe bywalczynie, dla których atencja tam to łatwe wyrzuty dopaminy, ten sam typ co kiedyś osiedlowe gwiazdki które przechodziły "z rąk do rąk", zależnie kto miał akurat jaką pozycję w stadzie. Nie że wszystkie, ale te najbardziej zatwardziałe użytkowniczki pewnie tak, pójdą z kimś do łóżka za profity co jakiś czas, a może z czasem trafi się jakiś zarobiony prymityw.


Żaden ze mnie podrywacz, ale pisałem m.in o tym jak na początku tutaj pod #przegryw zaczęły się pojawiać jakieś mizoginiczne wpisy, była afera itp - jak będzie toksycznie i antykobieco to nie będzie żadnych lasek, tak jak na wykopie. I chyba się zrobiło spoko, bo oczywiście przeciw takim wpisom jak ten nic nie mam, można kulturalnie pogadać, bez jadu. Osobiście na Wykopie poznałem parę fajnych dziewczyn, wymieniliśmy się numerami, z bodajże dwiema nawet spotkałem się w realu, ogólnie jak dla mnie, osoby która lubi popisać czy popierdolić przez telefon taki Wykop był dużo lepszym miejscem żeby znaleźć partnerkę do rozmowy niż Tinder czy inne Badoo - kumpel swojego czasu sporo korzystał, ale to były właśnie relacje typu ONS a nawet jak nie to szybko się urywały. Chociaż hitem dla mnie było jak zaczął się umawiać z jakąś dupą, po czym od słowa do słowa wyszło że jej ojciec szuka pracowników do ekipy budowlanej i zaczął u niego pracować XD

Sam nigdy nie szukałem kogoś do związku czy coś, bo dobrze mi samemu, ale u mnie to były relacje które przyszły jakoś tak naturalnie. Oczywiście nie ze wszystkimi Mirabelkami z którymi pisałem łapaliśmy wspólny język i utrzymywaliśmy kontakt, ale z paroma jak weszliśmy na wspólne fale to np. na codzień do snu sobie gadaliśmy. Pewnie dlatego że mój głos ponoć dobrze usypia XD

Także jeśli o moją perspektywę chodzi, to ja szukałbym pewnie poza Tinderami. Jasne, pewnie bym z ciekawości spróbował, ale zdaje mi się że nie celowałbym w to. Nie chcę też demonizować, bo na pewno idzie tam spotkać fajne osoby, ale jakoś jak się wyjdzie z rozmowy to jest ciekawiej.

Ziomek, krasnal lat wtedy 30 znalazł na przykład 10 lat młodszą dziewczynę na jakiejś metalowej grupie na FB. Inny poznał parę dziewczyn na grupie gdzie pisze się do siebie listy i też było spoko. To, gdzie szukać to już zależy od twoich zainteresowań, twojej bańki internetowej itp. Jak będziesz z kimś gadał niekoniecznie intensywnie, ale regularnie przez np 2msc, jak się poznacie i przyzwyczaicie do kontaktu to ten chłopski ryj raczej nie będzie takim problemem. No chyba że dla samego ciebie bardzo ważny jest wygląd ale ja jakoś trafiałem na fajne dziewczyny. Z resztą, gusta, guściki. Ja osoby z którymi miałem, albo wciąż mam kontakt z wykopu poznawałem głównie na tagach technicznych gdzie się udzielałem, ale też choćby na #chcepogadac na nocnej lata temu. Oczywiście te laski o których mówiłem z czasem odeszły z wykopu, i mieliśmy bądź mamy kontakt na innych platformach, to naturalne że żadna szanująca się dziewczyna nie będzie siedzieć na portalu gdzie wyzywają ją od worków na spermę. Stąd tak cisnąłem żeby tutaj nie było toksycznie i chyba nie jest źle. Oczywiście jak w rozmowie będziesz dzielił ludzi na normików i innych to nie zapunktujesz, bo szufladkowanie ogólnie nie jest pozytywne

Odczuwam_Dysonans

@Liam

Tinder okropnie zakrzywia rzeczywistość. Nie mam dla ciebie żadnej recepty jak znaleźć partnera, ale tak jak pisałem - ja bym próbował tam, gdzie zaczyna się od pisania, a nie od oceniania czyjegoś ryjca. Nie że to coś złego i jak najbardziej obleć Tindera, Badoo i co tam jeszcze ma teraz ruch, ale pamiętaj że jak piszesz z typiarą która siedzi na tym portalu drugi rok i prowadzi 10 "rozmów" dziennie z facetami to mimo że tam może być w większości, to w realu jest to mniejszość. Bo większość lasek tak jak my, ma swoje problemy z samooceną, kompleksami, pewnością siebie itp i nawet nie pomyśli żeby bawić się w atencyjnego pustaka, bo ani jej to nie kręci, ani nie ma do tego predyspozycji. Więc taka dziewczyna spotka się na maks parę randek i albo coś zaiskrzy, albo spierdoli z takich portali i będzie szukać gdzie indziej. Pewnie w większości, niestety, gdzieś na FB, no ale można przecież pisać anonimowo nawet tam. I jasne że lasce jest dużo łatwiej, ale to nie oznacza że przeciętny szarak nie ma szans na związek.

I też nie chodzi o to żeby jakoś szpanować czy pokazywać pewność siebie czy jakieś takie inne. Sporo fajnych osób poznałem na nocnej, kiedy byłem w totalnej dupie, załamany, siedziałem tam żeby czymś zająć mózg bo na jakimś YT czy innym filmie nie byłbym w stanie skupić uwagi, i ludzie mnie podnosili na duchu a ja ich. No tylko później na wykopie się zrobił syf i fajni ludzie wyjebali. Ale nie warto niczego udawać. Chyba że chodzi tylko o ONS to whatever.


Taka moja perspektywa, nie że próbuję przekonywać że to jakieś proste bo oczywiście relacje międzyludzkie to bardzo złożony temat, niemniej Tinder nie ma przełożenia na prawdziwe życie. Większość normalnych dziewczyn będzie się cieszyć że w ogóle poświęcasz jej czas i że fajnie się rozmawia, a nie jak z troglodytą. To serio się liczy. Przemyśl gdzie możesz się wyrazić, może na przykład lubisz czytać i rozmowa o książkach to jest dobry punkt zaczepienia? Może coś związanego z twoją branżą? Mam kumpelę poznaną na wypoku z którą gadam o gierkach na przykład bo oboje trochę się tym interesujemy. Od czegoś trzeba wyjść, a jak nie no to na zasadzie #chcepogadac bez tematu właśnie, są grupki, portale, jest hejto, może z czasem wytworzy się tutaj społeczność choć w połowie tak wielka i fajna jak na wykopie te powiedzmy 5 lat temu. I będziesz mógł kogoś poznać.


Tak czy siak głowa do góry i powodzonka! Nie tacy jak ty wychodzili z przegrywu, dobrze że próbujesz.

Odczuwam_Dysonans

@Liam w ogóle myślę czemu ci nie mogę odpowiedzieć, czy ci czymś podpadłem i jestem na #czarno a to po prostu limit znaków, tylko że Hejto chyba identyfikuje się jako kobieta i nie wyskakuje żaden komunikat, domyśl się xD

Zlasu

@Liam; @Odczuwam_Dysonans - bardzo dobra uwagi. Najlepiej rozmawiać, być sobą, zagadywać, nawiązywać relacje - nawet te powierzchowne, z panią w sklepie, ludźmi w pracy, tymi którzy pracują obok, których się mija codziennie. To jest rzeczywiste.


Każdy jakoś postrzega samego siebie i konstruuje swoje poczucie wartości. Jeśli ktoś szuka walidacji, zagipsowania pęknięć we własnym obrazie poprzez partnera/seks/związek, to nie szuka osoby, tylko takiego gipsu do utrwalenia kruchego obrazu siebie. Jest to instrumentalne, tylko w innym wymiarze niż pragmatyczne zawieszenie się na czyjejś pozycji społecznej albo materialnej. Im dłużej ktoś w taką grę w gipsowanie, tym mniejszy otrzymuje zwrot z inwestycji. Więc, jak komuś nie odpowiada taka twarz, sylwetka, praca, pozycja społeczna, wykształcenie, podejście do życia, to nawet lepiej - oszczędność czasu. Sam profit. Może lepiej nie uczestniczyć w internetowym targu próżności i łatania czyjegoś ego i szukać relacji, które bardziej rokują na coś wartościowego.

Odczuwam_Dysonans

@Zlasu dobrze napisane, sam z resztą w pewnym momencie, mając możliwość wejść w związek, czułem że jestem w takim stanie że byłoby to trochę nie fair, bo nie chciałbym żeby to ta druga strona musiała dbać o obie. Nie jest to kwestia po prostu niskiej samooceny, rzeczywiście wtedy potrzebowałem dojść do siebie po pewnych traumatycznych przejściach. Jednak pomogliśmy sobie wspólnie i oboje wyciągnęliśmy pozytyw z tej relacji.


Uważam że, skoro nie mamy aparycji modela, to trzeba grać tymi kartami które się posiada. @Liam pisał że potrafi rozmawiać, stąd uważam że powinien szukać w miejscach gdzie ludzie oczekują ciekawej rozmowy, a nie przez aplikacje które u podstaw mają założenie oceny wyglądu zanim jeszcze zaczniemy rozmawiać - w czym nie ma oczywiście, obiektywnie, nic specjalnie złego, no ale spycha to inne cechy na drugi plan. Tymczasem jest wiele osób, dla których elokwencja, inteligencja czy inne niepowierzchowne cechy są ważniejsze. Nie żeby wygląd tracił wtedy całkowicie znaczenie bo emocje nie są zero-jedynkowe, ale, jak to się mówi, można próbować "nadrabiać gadką". No tylko niekoniecznie na Tinderze. Chociaż oczywiście i tam jest na to jakaś szansa.

Zaloguj się aby komentować