No i oficjalnie dzisiaj przydało mi się w życiu twierdzenie pitagorasa.
Nie no, do pracy. Musiałem narysować linię między dwoma współrzędnymi w układzie, który po 180 stopniach się kończy i powiela się zaczynając od -180 (projekcja mapy). Z racji, że współrzędne przechodzą przez granicę (np. 170 do -170 najkrótszą drogą) w rzeczywistości trzeba narysować dwie linie. Więc znamy podstawę i wysokość trójkąta prostokątnego i znamy nową podstawę i trzeba wyliczyć pozostały bok (długość oryginalnej linii) - pitagoras. A potem cosinusem dziada żeby wyliczyć kąt a na koniec mając kąt i nowy bok można wyliczyć nową wysokość. Uf, dawno nie robiłem geometrii.
Jak to robiłem to mi się przypomniało, że pojawiają się czasem wpisy pokroju "minął kolejny dzien Twojego życia bez zastosowania wzoru skróconego mnożenia" i stąd mój wpis.
#chwalesie #programowanie #gownowpis