No dzień dobry. Przypadkiem trafiłem kiedyś na jakieś stowarzyszenie poetyckie i zrobiłem screena. Przypadkiem po paru miesiącach wszedłem w końcu na ich stronę i stwierdziłem, że to Brzeg, a nie Wrocław. Przypadkiem wszedłem jeszcze raz i znalazłem konkurs poetycki Syfon, którego termin przysyłania prac mija 1 października, a że wierszy mam w ciul, to chcę wysłać swoje. Przypadkiem mój zarodek nasiąkł trochę testosteronem, więc włącza się rywalizacja, przypadkiem też ambicja mi się odezwała, więc chciałbym wybrać tam wiersze, które te kutwy jury doceni.
Pytanie do ochrzczonych - jakie się nadają bardziej?
Rymowane, białe, wesołe, smutne, dłuższe, krótsze, podzielone na strofy czy wbite w to?
Przy okazji zachęcam do udziału. Żywi poeci peel. Piszę z telefonu, więc nie podam linku.
#zafirewallem
