No dobra tym razem po wielu bólach i mękach powstał poniższy wytwór. Podobnie jak @Piechur cierpię ostatnio na braki weny.
Jak zobaczyłem, że jest 16 wersów, to od razu mi się skojarzyło z rapem i chciałem zrobić rapową 16tke, ale wyszło oczywiście coś innego
Jest to utwór konkursowy w V edycji bitwy #nasonety i jest odpowiedzią na tą di propostę: https://www.hejto.pl/wpis/liczac-zgodnie-z-porzadkiem-calego-swiata-poza-moze-wojewodztwem-lubelskim-rozpo
***
"O kondycji polskiego rapu - okiem boomera"
Złoże se szesnaście wersów, to rapować mnie nauczy.
Joint sturlany całkiem grubo, może wenę mi podtuczy
Te tematy w polskim rapie, teraz tylko mnie wkurzają.
Nawiń coś o narkotykach, małolaty się spuszczają.
No i jeszcze coś o sukach, zaszpanuj bezmózgowością.
Autotune wciśnięty wszędzie, wkurwia taką bezbarwnością.
Ma to tak komiczne brzmienie, jakby typ był obrzezańcem.
Czy kastratem może raczej, w konsekwencji tej ulańcem.
Słuchać tego nie dam rady, nawet jak wypije drinka.
Tutaj litr był by potrzebny, świadomości mej odcinka.
Bo przy takich popłuczynach, to Hejzela już sprężynka
Sztuką była, no i poziom wyższy prezentuje odrobinka.
Autentyczny rap klasyczny, zginął gdzieś w oparach dymu.
Dzisiaj gibon nie wystarczy, trza promować picie leanu.
To już koniec nie ma pointy, cierpię już tu z weny braku.
Boomer sobie ponarzekał, pora nażreć się prozacu.
***
To było rymowane coś, ale czy to #poezja ? Oczywiście #tworczoscwlasna opublikowana w kawiarence #zafirewallem
