@Laukur Ja uważam, że właśnie niekoniecznie jest to złe, że znaki samolotu były widoczne. Metod było kilka, a najprostsza - którą wybrałeś - polega na ustaleniu gdzie wszedłem na FL090 według flightradaru. Ale to też metoda najmniej pewna. Po pierwsze dlatego, że w kokpicie mam 3 odczyty wysokości. Jeden widać na filmie, drugi jest na analogowym zegarze, a trzeci dostępny jest z podmenu tego wyświetlacza i go tu nie widać. Wszystkie te trzy różnią się od siebie z uwagi na to, że działają niezależnie. W związku z tym, różnica pomiędzy najmniejszym i największym odczytem może wahać się nawet o 100-200 stóp. Flightradar wie tylko o odczycie z podmenu (transponder samolotu), a ten jest dotknięty największym błędem. Tutaj akurat wszystko się zgrało, stąd można było poprawnie odpowiedzieć na pytanie, natomiast w wielu przypadkach błąd uniemożliwi prawidłową odpowiedź, jako że ja na tym FL090 mogłem być wcześniej lub później niż pokazuje to flightaradar i pokonać w tę lub drugą stronę te 3 kilometry wymagane do dokładnej odpowiedzi. Niemniej każdy laik miał możliwość wygrać konkurs. Z kolei osoby bardziej zorientowane będą wiedziały, że ta metoda nie jest pewna, więc zrobią jedną z dwóch rzeczy. Albo narysują na mapie linię łączącą punkt NUBLI i HURTE (widać, że na tej trasie leciałem) i wyznaczą odległość 17,7 mil morskich albo policzą sobie ze wzorów gdzie leży punkt pomiędzy koordynatami NUBLI i HURTE (które to koordynaty są dostępne publicznie) oddalony o 17,7 nm od HURTE. Obie te metody są dużo bardziej pewne, szczególnie że widać, że lecę idealnie po linii łączącej te punkty (zgadza się track lotu samolotu z kursem, którym samolot powinien lecieć pomiędzy NUBLI i HURTE.
Z tych powodów w zabawie mógł wziąć udział każdy i poprawnie odpowiedzieć, a osoby bardziej zorientowane po prostu musiałyby potwierdzić prawidłowość flightradaru żeby nie kupić się na jego powszechnie znanej niedokładności.
Jeszcze raz gratki!