Nie macie czasem wrażenia, że z ludzi powoli uchodzi jakakolwiek wrażliwość? Dzisiaj dostałem tego cały zestaw na raz.

Pociąg wypchany jak zwykle w piątek. Przy drzwiach siedzi młody chłopak, blokuje pół przejścia, a ruszyć się na sekundę to już zbyt wielki wysiłek. Reszta niech się przeciska, trudno.

Za chwilę starsza pani z ciężką walizką — naprawdę starsza, zgięta w pół. I nikt nawet nie drgnął. Wszyscy patrzyli, jakby to nie był ich problem. Podszedłem i po prostu wniosłem jej tę walizkę po schodkach, bo ile można czekać, aż ktoś się ruszy? A ona jeszcze przepraszała, jakby komukolwiek przeszkadzała.

Siedzenia? Klasyk. Jedna osoba, a na drugim miejscu plecak albo torebka, żeby tylko nikt nie usiadł obok. Jakby bliskość drugiego człowieka była czymś groźnym.

Wszyscy w pędzie, wszyscy w telefonach. Młodzi jadą razem, a rozmawiają… przez komunikatory. Ktoś z książką wygląda już jak rzadki okaz.

Ech… nie wiem, dokąd to zmierza. Ale dziś naprawdę poczułem, że coś nam po drodze pękło. 😐

#pytanie

Komentarze (18)

Belzebub

Ludzie zdziczeli. Nie potrafią nawiązywać ani utrzymywać relacji. Są niesamowicie wymagający co do innych i przy choć minimalnym wrażeniu,że się w kimś nie podoba ogradzają się murem.

wonsz

niesamowicie wymagający co do innych

@Belzebub i bardzo dobrze, byleby od siebie wymagali jeszcze więcej.

cazpereq

@Belzebub Tylko w tym wszystkim jest jedna rzecz, której kompletnie nie rozumiem. Mam trójkę dzieci i serio lubię, kiedy w wakacje mamy pełny dom. Znajomi starszego, średniego, — wszędzie pełno dzieciaków, biegają bez telefonów, tylko piłka, siatkówka, badminton, basen. Życie, normalna energia.

I przynajmniej wiem, z kim się spotykają, jakie mają relacje, kto jest ich znajomym. Widzę ich, a nie avatar z komunikatora.

A inni rodzice? Wielu z nich się dziwi: „Nie chciałbym tylu dzieci u siebie”. Ale dlaczego? Gdzie te dzieci mają spędzać czas?

Bo na podwórku nie wypada, na skwerku zakaz, na boisku zamknięte, na placu zabaw za starzy, w domu „nie hałasuj”. Samo „nie, nie, nie”.

Zero przestrzeni dla nich. Zero miejsca, w którym mogą po prostu być dziećmi.

Belzebub

@wonsz no z tym jest właśnie na odwrót xD ludzie wymagają zainteresowania,atencji poświęcania czasu ale tylko e jedną stronę

Belzebub

@cazpereq bo są pierdolnięci xD przecież twoje dzieci wtedy znacznie lepiej się rozwijają w takim modelu wychowawczym

Statyczny_Stefek

@cazpereq nie widzę różnicy między latami 90 a tym co jest, poza używaniem telefonów.

cazpereq

@Statyczny_Stefek ja widzę ogromną przepaść kiedyś na podwórku 20-30 osób teraz jak jest 10 to jest świat

Statyczny_Stefek

@cazpereq Kiedyś nie było innych atrakcji, świat się zmienia. Ale ja nawiązywałem do życzliwości, a nie tego, że dzieciaki nie biegają po podwórku.

solly-1

@cazpereq mozna to polaczyc z dzietnoscia, nie? nie bez znaczenia to jest

pogotowie-samotnicze

@Statyczny_Stefek kolega to taki typ co bezmyślnie mówi że nic sie nie zmieniło, nawet sie na tym pewnie nie zastanawiałeś, tylko Ci tak po prostu z automatu, taka bezmyślna kontra na narzekanie. W każdym temacie tego typu ktoś taki sie trafia.

Statyczny_Stefek

@pogotowie-samotnicze Tak właśnie było, wspaniale, że mnie tak dobrze znasz

pogotowie-samotnicze

@Statyczny_Stefek kiedyś nie byłbym taki wredny, mi też to internetowe chamstwo zaczyna wchodzić w krew.

cazpereq

@solly-1 tu masz rację mi dynda czy na podwórku jest moja 3 czy jest ich 10 ale się cieszę że są. Że na podwórku się coś dzieje. Pamiętam jedną sytuację że dzieciaki grają w piłkę i jeden jakoś ślizgiem zerwał trawę i zrobił małą dziurę, to już ze łzwami w oczach że przeprasza ( przecież to odrośnie) ale starszy mi tłumaczył że u nie których można się bawić tylko w tym terenie 3x3 bo gdzie indziej trawa ma być Glamour 😐

Rozpierpapierduchacz

@cazpereq Mam wrażenie że w jednym wpisie jest zbitych kilka różnych rzeczy.


Stanie komuś w drzwiach czy trzymanie torby na miejscach to jeden temat i skrajne chamstwo i egoizm


Nie pomaganie komuś z wnoszeniem walizki, czy nie ustępowanie miejsca to drugi temat. I tu jestem w stanie stanąć w obronie tych ludzi, bo dawanie czegoś "ekstra" od siebie rzadko przynosi dobre rezultaty w życiu, a dodatkowo w "moim świecie" jak ktoś czegoś chce, to wystarczy zapytać albo poprosić. W ten sposób omijamy tanieć "Proszę usiąść, nie dziękuję, ależ proszę, nie ja zaraz wysiadam" i tak dalej. Zresztą czemu ja mam z siebie dawać ekstra dla osoby, która nawet nie wiadomo, czy chce pomocy, a już na pewno nie chce na tyle, żeby o nią poprosić?


A siedzenie w telefonach to jeszcze inny temat. Nikt nie rozmawia, tylko gadają przez komunikatory? A na pewno gadają ze sobą? Zresztą, nawet jeśli - przynajmniej nie przeszkadza współpasażerom. Zdarzyło mi się jechać pociągiem z takimi, którzy pierdolili całą drogę, wcale frajdy z tego nie miałem.


Co do książki to jest jeszcze inny temat i dołączony do wpisu w sumie nie wiem czemu, bo nie ma to nic wspólnego ani z empatią, ani bliskością drugiego człowieka. Mało tego, jak ktoś czyta książkę, to też nie będzie z nikim rozmawiał i, dodatkowo, będzie mu przeszkadzało, jak ktoś pi⁎⁎⁎⁎li nad uchem


Bez obrazy, ale trąci trochę dziaderskim pierdoleniem XD

Statyczny_Stefek

@Rozpierpapierduchacz zauważyłem, że poziom mojej zgody z tym co piszesz jest odwrotnie proporcjonalny do ilości użytych wulgaryzmów: im więcej klniesz, tym mniej się zgadzam. Ciekawa korelacja.


Ale masz rację, to takie trochę dziaderskie ględzenie.


Stanie komuś w drzwiach czy trzymanie torby na miejscach to jeden temat i skrajne chamstwo i egoizm

A to ponadczasowa kwestia, tutaj @cazpereq nic się nie zmieniło od nie wiem kiedy.

jonas

Kurła ale kiedyś to było, teraz nie ma.

557ca718-0c06-4d0c-ba3f-76b5795bac9e
solly-1

jako mlody szczyl powiem tak:

ludzie, ktorzy w wchodza do autobusow i nie siadaja, mimo ze sa miejsca siedzace, a w autobusie robi sie ciasno, to niedorozwoje. naprawde nie wiem, co jest nie tak z takimi ludzmi. jeszcze stoja czesto przy drzwiach, wlasnie blokujac wejscie, wiec czasem jest tak, ze miejsca jest sporo, ale i tak dostac sie moze byc ciezko.

fisti

@solly-1 ja nie siadam w MPK, bo się brzydzę siadać po oszczanych żulach, a potem to do domu przynosić.

Zaloguj się aby komentować