Nie lubimy tego miejsca.
Źle się nam kojarzy, bo pojawiają się tam ludzie, których nie darzymy sympatią – politycy. Mamy do nich pretensje, nie zgadzamy się z nimi, nie jesteśmy zadowoleni z ich pracy, a czasem mamy wręcz ochotę napluć im w gębę.
To czyni nas wielkimi szczęściarzami.
Nie płaczemy na widok sali sejmowej ze wzruszenia, jak Ukraińcy na widok Zełenskiego, który z Kijowa mówił, że prezydent tut i że państwo funkcjonuje. Nie musimy się martwić, że ktoś nam siłą będzie posłów "wybierał". Sami sobie wybierzemy, w uczciwych wyborach, najlepszych, na jakich będzie nas stać. Bo między Bugiem a Odromnysom to najważniejsze na świecie – my som.
Szanujmy demokrację, bo to dzięki niej z peerelowskiej nędzy przeszliśmy do pierwszego świata. I mniej warczmy na siebie, a więcej rozmawiajmy i próbujmy się porozumiewać. Jedziemy przecież na jednym wózku i zgadzamy się co do ogólnego kierunku, więc na pewno jakoś się dogadamy, którędy pojechać. I pamiętajmy, że za każdym razem gdy my wyciągamy dłoń do rodaka, komuś w Rosji rozlewa się wódka którą właśnie chciał wypić.
#polska #demokracja #polityka #wojna
