#nasonety #diriposta
Solą chodników proszę nie sypać, bo pieski szczypie w łapki
Rzucam pod nowej siebie podwaliny
Choć kroki dalej ostrożnie stawiane
Omijając sidła, kroczę w nieznane
Z plastycznej, lecz miękkiej ulepiona gliny
Nim wezwą do nieba anielskie chorały
A lico okryje się kiru chmurą
Oddzielę przeszłość wyraźną cezurą
By nie dotknąć nawet żywotem banału
Wycisnę życie jak praskę z czosnkiem
I zadeklaruję formalnym wnioskiem
że oto, drodzy panowie i panie:
Oto jest moje najnowsze wydanie
Ze słońca i mrozu, z utworów jazzowych,
I sypanych solą chodników lutowych
#zafirewallem #tworczoscwlasna
