Największy paradoks branży IT zwanej inaczej programowaniem jest taki, że pracy nie dostają wcale najlepsi programiści. Jest zupełnie odwrotnie. Prace dostają słabi techcznie, średniacy, kombinatorzy.





Pierwsze sito - Julka z HR po europeistyce. Już na tym etapie dobry programista często jest skreślany przez to, że Julka ocenia go pod względem matrymonialnym - jeśli facet trochę odstaje od normy pod względem urody to już nie zobaczy kolejnego etapu. Oczywiście Julka nazmyśla, że to była wina w jego charakterze, konfliktowy czy coś tam, problem z głowy.





Drugie sito to techniczny rekruter. Jeśli dobry programista, specjalista tutaj dotarł - to i tak nic nie dało. Techniczne rekrutacje i tak nijak mają się do codziennej pracy. Taki typowy Senior Java Developer w pracy przez 80-90% czasu koduje, 10-20% czasu chodzi na spotkania. Taki Senior Java dev nie ma za wiele do gadania, poniewaz i tak całe architektury, frameworki dogaduje Lead/Principal/Architect IT z managementem, a senior pokornie dodaje te nowe topici do kafki, indeksy do postgresa czy też tworzy nową lambde w AWS tak jak góra przykazała - typowy wyrobnik jak w fabryce.


Tymczasem na rekrutacji takiego Seniora będą orać z algorytmów LEETCODE medium, zazwyczaj dają ci z 60 minut na 3x mediumy bez IDE przez stronke, zero podpowiedzi. Więc w praktyce musisz pamiętać też importy xD To już samo w sobie jest tak spierdolony sposób testowania skilla programisty, że ten musi pamiętać np w jakim pakiecie jest Comparator czy Comparable xD Albo czy o1 - o2 to ASC czy DESC.


Potem odpytywanie top 1000 INTERVIEW QUESTIONS z google. Każdy kto choć raz przerobił te pytania wie jak często nieżyciowe sa to bzdury, albo jest to coś, co można raz na 1-2 lata wygooglować, poczytać w dokumentacji i zastosować. Nie jest to coś co jest ci na codzień potrzebne by napisać @RestController. Ale nie, na rekrutacji rekruter może ci kazać z pamięci podać jakąś flagę do JVM albo GC - a jak nie umiesz to ch*j jestes a nie senior tak ci powie xD


W praktyce więc wygląda to tak, że pracę dostają przeważnie słabe osoby, co poświęcą te 2-3 miesiące by zrobić 300x leetcode medium, wykują z 1000 pytań z googla na blache, coś tam poczytają o system design i tyle.


Potem taki koleś w robocie będzie pisał 5 dni proste zapytanie do elasticsearcha, gdy będzie trochę więcej parametrów, skomplikowana struktura kodu i AI nie sobie nie poradzi ze zrozumieniem projektu albo plików będzie tak dużo że nie załaduje się kontekst bo nie starczy tokenów - jak to jest w większości pierdolników outsourcingowych IT i mikroserwisów z tysiącami klas xD No ale ch*j, na rekrutacji umiał z zamkniętymi oczami odwrócić cykliczną listę wiązaną oraz napisać merge sorta z użyciem Virtual Threads więc pracę dostał xD





Trzeci absurd jest taki, że wielu obecnych midów i seniorów to są ludzie po bootcampie. Seriom w w latach 2017-2020 wbiło ich dziesiątki tysięcy na rynek pracy. Więc doskonale wiedzą jak chu*wymi są programista i z góry boją się gościa, co ma mgr inż z dobrej polibudy i certyfikaty AWS, K8S, Kafka, Elasticsearch, bo to wykształcenie i certy często jest zbieżne z wysokim skillem pacjenta - leniwej osobie sie takich rzeczy robić nie chce, a leniwy programista = chu* programista, osoba która ma doświadczenie/certy przynajmniej pokazuje że umie/lubi się uczyć więc na 99% jest dobrym koderem będącym na bieżąco z branżą (oczywiście wyjątki bywają, ale rzadko).


Często jest więc tak, że rekruter boi się o swój stołek, bo zatrudniając lepszą osobę sam by po 2-3 miesiącach został wyj****. Mam znajomego programistę w innym kołchozie, który sam zresztą chodzi na rekrutację jako rekruter techn ze swoim liderem - rekruter techn. No i nieraz mówił, że mieli super kandydata, co wszystko praktycznie wiedział, w dodatku potrafił tego lidera zagiąć swoimi kontr-pytaniami, wiedzą. Rekrutują od roku i jego lider odrzucił już 30+ programistów - bo większość była lepsza od niego. Ale managerom sprzedał bajkę, że mieli słabego skilla programistycznego albo byli zbyt "konfliktowi" i by sie z nimi kiepsko pracowało xD I tak wyglądają te "oferty widmo" - często po prostu siedzi tam taka oferta senior java po bootcampie i się boi o swój stołek xD


#programowanie

Komentarze (8)

AdelbertVonBimberstein

@pozytywny_gosc1 tak sobie mów, znowu się żalisz zamiast doskonalić.

pozytywny_gosc1

@AdelbertVonBimberstein nie, bo własnie ostatnią pracę zrobiłem gdy zączałem udawać że jestem gorszy niż w rzeczywistości xD gdy prezentowałem pełen skill to same odmowy.

koszotorobur

@pozytywny_gosc1

bo to wykształcenie i certy często jest zbieżne z wysokim skillem pacjenta

Się połowicznie zgadzam do powyższego momentu - później już całkiem nie

Sporo ludzi po certyfikatach nie posiada praktycznych umiejętności i/lub krytycznego myślenia oraz umiejętności rozwiązywania problemów.

Egzaminów na certy można się wyuczyć na blachę z dumpów tak samo jak wykuć na egzamin na studiach i po zdaniu zapomnieć.

Od dekady mam swój sposób zatrudniania i tylko raz dałem się socjopacie oszukać (ale techniczne zdolności jednak miał) - na szczęście nie dał rady udawać przez cały okres próbny

pozytywny_gosc1

@koszotorobur raczej wartość dodana dobrego dyplomu studiów/certów to nie wartość tego "contentu" lecz

  • na dobrych studiach wymuszą na tobie byś zrozumiał jak od A do Z działa CPU czy RAM, jak działa pamięć itd. Typowego samouka siegającego po React takie tematy nie obchodzą, bo przecież i tak w pracy nie tyka nic związanego z pamięcią

  • pokazuje dyscypline, zaangażowanie - umie dowieźć nudne/trudne tematy co w IT jest konieczne bo ta praca jest nudna, a są osoby co szukają w tym "emocji" więc wybierają easy-paths


"Sporo ludzi po certyfikatach nie posiada praktycznych umiejętności i/lub krytycznego myślenia oraz umiejętności rozwiązywania problemów."


jesli przychodzi do ciebie koleś który ma 10 lat expa w zawodzie i przez te 10 lat kasował pensje 25-30-35k netto b2b co miesiąc i stwierdzasz, że nie posiada umiejętności krytycznego myślenia - to chyba nie jest problem z kandydatem xd


Przecież taki pre-requisite by np zdać certy z AWS to 2-3 lata expa w pracy w chmurze, dopiero potem examin. To nawet na stronce AWS pisze. W praktyce tych egzaminów nie da się zdać jeśli się z tą chmurą nie pracuje (tzn. da się, ale jest to zapewne droga przez męką nie tylko czasową ale finansową xD)

koszotorobur

@pozytywny_gosc1 - życie szybko weryfikuje wszelkie teorie - więc życzę powodzenia w zatrudnianiu ludzi i budowaniu wysoko wydajnych i samowystarczalnych technicznych zespołów

pozytywny_gosc1

@koszotorobur dla mnie najważniejszym wyznacznikiem skilla jest ciągłość pobierania wysokiej wypłaty przez lata w wielu firmach. Jeśli ktoś ma 10 lat expa, 3-4 firmy, ciągłość zatrudnienia - to nie ma bata że jest słaby, albo trzeba uznać że zatrudniało go 3-4 idiotów skoro płacili słabeuszowi kilka średnich krajowych xD


jesli ktoś ma CV jak ser szwajcarski, luki, projekty kilka miesięcy - to wiadomo podejrzane. Tak samo podejrzane jest 10 lat w 1 firmie, bo można się prześlizgnąć.


Ale umówmy się - wiele lat ciągiem, w róznych firmach, nie ma bata by ktoś oszukał system

koszotorobur

@pozytywny_gosc1 - ciągłość zatrudnienia jest jednym z czynników branych pod uwagę przy zatrudnianiu.

Musisz też pamięta, że firmy mają budżet na określoną pozycję i czasem nie stać ich na najlepszych kandydatów, którzy są dla nie za drodzy

bojowonastawionaowca

@koszotorobur gość to troll i baiciarz nienawidzący programistów

Zaloguj się aby komentować