@kitty95 Tak samo, jak się próbuje leczyć część nowotworów - odcinasz naczynia krwionośne i rak umiera.
Nikt ci nie pozwoli zbudować mostu bez papierka, czy leczyć poważniej ludzi bez dyplomu. Tylko po co dyplom dla >95% populacji?
Bo pracodawcy wymagają, bo to jest jakaś forma certyfikacji, taka plakietka od kontroli jakości, że ten ludzki zasób coś sobą reprezentuje.
Ludzie (w tym psioczące na "chłopski rozum" hejtki) muszą zrozumieć, że wyedukowanie != studia wyższe != rozumienie świata != bycie dobrym pracownikiem/specjalistą.
Na przykład spawacze nie potrzebują studiów, mają swoje certyfikaty, ale część zawodów postanowiła iść w prost przeciwnym kierunku, niech no zacytuje internet:
"Dawniej, aby zostać pielęgniarką, wystarczyło ukończyć szkołę pielęgniarską. Obecnie, aby zostać pielęgniarką, konieczne jest ukończenie studiów wyższych na kierunku pielęgniarstwo".
O ile pamiętam była ona dwuletnia.
Jakby edukacja wyższa miała konkurencje lub/i nie była wymagana, to albo musiała by się dostosować, albo została by pół-niszowym kurwidołkiem dla entuzjastów takich rozwiązań. Na prawdę, nie potrzeba, by co druga młoda osoba miała wykształcenie wyższe zdobyte w instytucji, która tak bardzo chce zostać mentalnie w XV wieku, jak to tylko możliwe, widać to choćby po tych śmiesznych strojach na miniaturce i tytułach typu "magnificencja" xD