Na ten moment wiemy kilka dość ciekawych rzeczy:
  • Biden ma przybyć do Polski i dać przemówienie dla Rosjan i Putina
  • Przywódcy krajów NATO ( w tym nasz prezydent) latają w tą i z powrotem po całej Europie. Z rozmów wynika, że pomoc wojskowa ma ciagle płynąc na Ukrainę ale pewnie nie wiemy o czym tak gadali dokładnie. Większość tych rozmów oficjalnie to były grzecznościowe dyskusje i żadnych szczegółów w konkretach.
  • Według mediów gdzieś nam zaginął ziemniaczany Król. Niby jego samolot wylądował ale menda nie pokazała się oficjalnie. Nie jest to pierwszy przypadek oczywiście bo już kilkukrotnie gdzieś nagle znikał ale teraz jednak może to oznaczać coś większego (chociaż ja prywatnie nie wierzę)
  • Nie ma jakiś znaczących ruchów nawet naszej armii NATO dalej pilnuje wszystko z powietrza a dodatkowo ostatnio ogłosili, że nie chcą być stroną tego konfliktu.
Zabawmy się w to co niezbyt lubię moi drodzy eksperci, obserwatorzy oraz ex - wykopkowie czyli w przewidywanie przeszłości. Zapraszam wszystkich, ta wojna nas nauczyła, że nawet najgłupsze teorie mogą się sprawdzić.
Ja zacznę:
Przybycie Bidena do Polski nie oznacza, że nasz kraj jak niektórzy piszą stał się nagle głównym sojusznikiem USA w Europie. Nie mamy przemysłu i wojska. Dalej jest to Francja, Niemcy oraz UK. Oczywiście, że nasza pozycja wzrosła ale daleko nam do jakieś mocarstwowości. Prędzej zakładam, że Biden swoim przyjazdem chce pokazać by Putin nawet nie myślał o jakiś głupich sztuczkach na wschodniej flance NATO. Może jakieś początki nowej żelaznej kurtyny powoli będą się tworzyły.
Co do wizyt prezydentów to nie wiem co o tym myśleć. Tak naprawdę to były jakieś grzecznościowe wizyty i większości to był nasz prezydent. Bardziej obstawiam, że to działanie na rzecz sojuszu itp. (Może bardziej zmyśla kompania w sprawie samolotów dla Ukrainy?) oraz na poczet przyszłej kampanii wyborczej pisu (ja tylko przypomnę, że w tym roku są wybory w naszym kraju).
Znikniecie Lukaszenki martwi mnie z tego chyba najbardziej. Najprawdopodniej nie oznacza to nic ważnego ale historia kilkukrotnie lubiła nas zaskakiwać. Może aneksja Białorusi? Nie idzie na Ukrainie to weźmie sobie Białoruś i elo. Chwilowy rozejm i za kilka lat ponowna dogrywka ale z pomocą Białorusinów oraz ich terytorium. Może przystąpienie Białorusi do wojny? Bez mobilizacji to bardzo mało prawdopodobne plus siły rosyjskie i białoruskie na terenie Białorusi liczą maksymalnie 50-60 tysięcy z czego większość to są zmobilizowani z starym sprzętem a dodatkowo Białoruś sporo sprzętu oddała.
I zniknięcie naszego cesarza trochę mi niszczy mój optymizm bo już się nakręcam i dopisuje teorie z dupy. Nie twierdze, że zaraz Rosja będzie pod Warszawą lub Berlinem ale te wszystkie zdarzenia której wyżej wymieniłem w podobnym czasie oraz jakaś przemowa przywódcy Chin o „pokoju” trochę napawa niepokojem. Możliwe, że Rosja będzie chciała jakoś ugrać coś by w rocznice wojny coś pokazać społeczeństwu? Ta aneksja? Wojna z NATO to głupota i to odrzucam od razu bo chyba nawet na kremlu o tym wiedzą jakby to się skończyły.
#rosja #wojna #ukraina
Kondziu5

@rezydenttomek Póki nie użyją atomu to mamy ich w garści, a to zablokował Puchatek więc kacapy są w dupie, czas gra na naszą korzyść, też bym chciał by spektakularnie wyjebali się na ryj ale tu trzeba trochę cierpliwości, ryscy to jednak duży kraj z zasobami które pozwalają samodzielnie istnieć a to że ci idioci wolą walić vódke niż jakoś się zorganizować skomentuje xD

sevenonine

@rezydenttomek Skłaniałbym się ku opcji zapasowej, zajęcie UA totalnie nie wyszło, ale to tak na maksa i zaserwują ruskiemu społeczeństwu opcję że jednak ruskie na wierzchu i wogóle wojna na ukrainie to tylko taka przykrywka była i szachy 5D i od zawsze chodziło o wchłonięcie Białorusi. I społeczeństwo przytaknie, wszyscy się zachwycą i zaczniemy od nowa temat.

I teraz, to że UA z pomocą zachodu się obroniła i bronić się potrafi, a NATO jeszcze nawet nie wjechało pokazało na kremlu że wjebali się w grube bagno. Więc żeby zachować twarz, przesunąć balans zagrożenia w stronę zachodu to aneksja BY jest nieunikniona moim zdaniem. Taka karta którą już trzeba zagrać.

I moim zdaniem faktycznie chyba zaczyna szykować się nowy mur, wschód vs zachód i będzie leciał po granicy PL/BY z UA po naszej stronie. no będzie ciekawie tu teraz u mnie na wschodzie xD

Wojny z NATO nie będzie, przynajmniej konwencjonalnej bo potencjał militarny mamy dużo większy niż rossja.. Owszem jest wygaszony, ale technologicznie jesteśmy tak do przodu że nie zapraszam do dyskusji bo nie ma oczym. A rozkręcenie produkcji to kwestia 5 lat max. I ten czas kupili nam UA wespół z USA i dostawami z zachodu. Także najciekawsze dopiero jeszcze przed nami bo russkie już to traktują jak wojnę ojczyźnianą a w tej sytuacji wiele są w stanie poświęcić..

BattlemoveR

Wczoraj na Białorusi wylądował ruski Ił, pewnie przywiózł grupę szturmową, Baćka zawinięty w dywan już jest transportowany do bunkra Putlera.

eswemenasja

@rezydenttomek Białoruś już jest anektowana, od roku. Tylko nie chcą pójść na wojnę i ja się im wcale nie dziwię.

derzaba

@rezydenttomek Nigdy nie bawiłem się w przewidywanie, ale tym razem spróbuję. Zobaczymy ile z tego się sprawdzi.


Zaczynając od Białorusi, to nie uważam aneksji tego państwa za prawdopodobne. Z analiz ekspertów, których słuchałem można wysnuć wniosek, że Białorusini mimo wszystko czują odrębność od Rosji i próba dokonania takiej aneksji wiązała by się ze społecznymi protestami. Podobnie w przypadku próby skłonienia białoruskiego wojska do udziału w inwazji. Na wojnę raczej nikt nie chce tam iść. W obecnej sytuacji baćka musi robić ostre fikołki, aby utrzymać się stołka, bo ciśnienie na niego leci że wszystkich kierunków. Może to jest powód czasowego zniknięcia.


Co do wizyty Bidena mam odmienne zdanie. Uważam że Amerykanie nie ufają Niemcom i będą próbowali osłabić ich oddziaływanie na nasz region oraz zapobiec przyszłemu dogadywaniu się z Rosją, poprzez wzmocnienie Polski. Wszystko to wygląda ciekawie w kontekście wyprowadzania w USA protekcjonistycznych ustaw, które mocno ograniczają dostęp europejskich firm do amerykańskiego rynku. Trzeba pamiętać, że dla Niemiec to jeden z głównych kierunków eksportowych. Przemyslu zbrojeniowego może i nie mamy, ale niebawem zaczniemy go rozbudowywać.


Z oceną wizyt prezydentów raczej się zgadzam - nic konkretnego z tego nie będzie. No może poza pijarem i pokazaniem jedności


Jak i kiedy zakończy się wojna jest chyba najtrudniejsze do przewidzenia. Analizy ekspertów, którzy rok temu przewidywali rychły upadek rosyjskiej gospodarki, co miało doprowadzić do masowych protestów i w konsekwencji upadku Putina zupełnie się nie sprawdziły. Co więcej, wiele głosów twierdzi, że poparcie dla wojny rośnie. Rosja, mimo że odczuwa sankcje, to gospodarczo radzi sobie całkiem dobrze. Tego samego nie można powiedzieć o Ukrainie, której PKB skurczył się prawie o połowę. Dodajemy do tego stale niszczoną infrastrukturę krytyczną, co będzie miało swoje skutki jeszcze długo po zakończeniu wojny. W tym kontekście zastanawiający jest dla mnie powód, dla którego zachód nie chce dostarczyć Ukrainie systemów dalekiego zasięgu, które mogłyby częściowo przenieść wojnę na terytorium Rosji. W obawę o eskalację nie wierzę, bo ona i tak będzie miała miejsce, gdy Rosjanie nie będą mogli osiągnąć swoich celów. Trudne do oszacowania są realne zdolności FR do odtworzenia swojego potencjału, zdolności do produkcji amunicji, zaopatrzenia etc. a co za tym idzie skali ofensywy, jaką SZFR są w stanie przeprowadzić. Raczej nie wierzę w rychłe zajęcie i okupowanie całej Ukrainy, bo na to kacapy zdolności nie maja. Będzie to raczej powolne zajmowanie terenu i wojna na wyniszczenie, w której to czas gra na korzyść Rosji. Wszystko zależy od chęci ze strony państw zachodu do przekazywania nowoczesnego uzbrojenia i amunicji oraz od morale ukraińskiego narodu, które w obliczu takiego naporu kiedyś ulegnie załamaniu.

tosiu

@rezydenttomek Rosja nie będzie pod Warszawą bo nie ma czym. Jedynie co nam grozi to bombka na Bełchatów, ale jakieś szczątki OPL u nas już jest, wiec nie sądze by chroniły pola na lubelszczyźnie.

Man_of_Gx

@rezydenttomek Przymusowy turnus uzdrowiskowy baćki na terenie Rosji nic Putinowi nie daje bo co dalej? Przywiezie jakiegoś randoma do Mińska i powie że to od dziś jest wasz prezydent? Żaden taki figurant nie będzie miał poparcia w resortach siłowych (chyba że Putin ogarnął sobie te resorty ale w to wątpię,) i tyle co może to pierdyknąć selfiaka w gabinecie i wypierdalać

Ale baćka może wykonać taki ruch żeby zobaczyć czy nie pojawią się jacyś chętni do władzy a potem wytoczyć im sprawiedliwy proces i uczciwie ich rozstrzelać.


Gx

senpai

@rezydenttomek Przecież ta mowa Bidena to będzie kolejne lanie wody, tak jak ostatnio. Nie ma się czym podniecać

UncleFester

Coś jest na rzeczy. Pavel knuje z Cichanouską, kartofel zniknął w moskwie. Chyba jakaś rewolta będzie w kartoflandii

PM89

@rezydenttomek również podejmę się tej próby przewidzenia co i jak:

  • Ziemniaczany namiestnik: może to być bardzo proste rozwiązanie. Pewnie chce trochę odpocząć od ciśnienia jakie ma wokół. Czyli podobnie jak @derzaba

  • Białoruś: od lat się mówi o aneksji tego kraju i nic się nie zmieniło. Próba aneksji w tym momencie mogła by spowodować nie tylko protesty społeczeństwa ale eskalację większego konfliktu. Obecne tam rosyjskie oddziały mobilkow mogłyby zbyt ostro potraktować cywilów, co by się nie spodobało Białoruskiemu wojsku. Nie mówimy tu o biciu ludzi, tylko strzelaniu z ostrej amunicji.

  • wizyty prezydentów: zgadzam się i też nic nowego tu nie dodam. Wzajemna adoracja, PR, potwierdzanie może już wcześniej ustalonych rzeczy, nic więcej.

  • wizyta Bidena: to raczej sygnał dla Niemców niż Rosjan. Ruscy wiedzą że nic nam nie zrobią, więc nie ma czego im udowadniać. Ta wizyta oznacza że stajemy się coraz istotniejszym sojusznikiem, jest to kolejny krok w zacieśnianiu współpracy która trwa od lat. Nie oznacza to że w najbliższej przyszłości staniemy się istotniejsi dla USA niż ktoś z listy: UK/Francja/Niemcy. Za daleko idące wizję.

  • zakończenie wojny: w tym roku na pewno się nie zakończy. Obstawiam przesunięcie się frontu na korzyść Ukrainy. A po roku(może wiecej) uspokojenie frontu w punkcie niezadowalającym nikogo. Rosja nie przyzna się do porażki, Ukraina nie odda swojego terytorium. Może w przyszłości pojawi się temat utworzenia autonomicznych sztucznych tworów należących do Ukrainy w ograniczonym zakresie. Rosja obwieści sukces, Ukraina w teorii nie utraci ziemi na korzyść Rosji.


Nie jestem ekspertem, tylko randomowym użytkownikiem. Proszę powyższe punkty traktować z dystansem.

Zaloguj się aby komentować