@SteveFrench metale jakie by nie były mają strukturę krystaliczną. Teraz wyobraź sobie dla uproszczenia, że wszystko jest zbudowane z takich kostek po 8 kulek każda i jest ich w cholerę - przykładasz jakąś siłę i każdy z tych sześcianów minimalnie się ugina - materiał jest "miękki" po przeprowadzeniu kucia rozbijasz tę układankę i teraz struktura to jeden wielki miszmasz i gdy przykładasz siłę to atomy nie mają już tyle miejsca żeby uginać cały kryształ bo w tych wolnych przestrzeniach są już narożniki innych sześcianów itd. Materiał się utwardza. To jest obróbka plastyczna.
Mamy też obróbkę cieplną - hartowanie, odpuszczanie, normalizacje, stażenie i tutaj w zależności od tego jak zostanie poprowadzony proces możemy stworzyć materiał twardszy lub bardziej miękki, bo np. po kuciu gdzie robiliśmy tą strukturę uporządkowaną możemy przeprowadzić rekrystalizację i materiał częściowo znowu odzyska strukturę tego ułożonego kryształu. Możemy też hartować element i go utwardzić.
Oczywiście to co napisałem to mega uproszczenie, bo nie da się tego opisać w trzech zdaniach w komentarzu, ale wniosek końcowy jest taki - każdy proces musi być wykonywany w warunkach kontrolowanych i niezależnie, czy stal się utwardzić, czy zmięknie to w wyniku działania tak wysokiej temperatury i w tak długim czasie zmieniła swoje własności. Jeżeli "zmiekkła" to szybko zostanie zniszczona przez ciężkie pojazdy, jeżeli się utwardziła to może popękać od wstrząsów. Niemal na 100% stał straciła swoją wytrzymałość. W miejscach gdzie występowała szczególnie wysoka temperatura rozpoczął się proces pełzania - dla stali konstrukcyjnych zazwyczaj ten próg to około 400°C, tutaj było dużo wyżej.
Jeszcze raz przepraszam, za mega uproszczenia, ale chciałem żeby się dało w miarę wyobrazić sytuację