@Kulturozofiapl
Z jakiego tytułu własność kapitalistów jest twoja?
Bo jakaś końska spierdolina wbiła mu do tego zakutego łba, że "kapitalista" kradnie mu jakąś urojoną "wartość dodatkową", której nikt nie potrafi jakimś cudem wyliczyć. Szok! Taka kompromitacja po tylu latach badań domorosłych ekonomistuf.
Pytanie zasadnicze jaką k⁎⁎wa wartość wytwarza pracownik umysłowy? Bo wielcy "obrońcy proletariatu" najwidoczniej nie są świadom tego, iż świat daleki jest ich ahistorycznej wizji industrialnej Europy i praca nie polega tylko i wyłącznie na machaniu młotkiem i fizyczną produkcją jakiegoś gówna.
Kim ty jesteś, by stwierdzić co jest "dobrem nadmiernie luksusowym" albo "nadmiernym syfem"? Jakie są kryteria? Twoje widzimisie? To ja stwierdzę, że ty produkujesz w internecie nadmierny syf icoteras?
Odpowiedź brzmi - nikim. Pewnie to jakiś robol lub, co bardziej prawdopodobne, wieczny prawiczek żyjący na rachunek starych, który ma ból dupska o to, że kogoś stać, a jego nie. Jego też powinno, albowiem to wmówili mu współtowarzysze autyzmu tłumacząc mu, że jest wielce wyzyskiwany, ale mimo tego, że daje d⁎⁎y na sucho jest WYJĄTKOWY, jak każdy robol. Istny Herrenvolk.
Zresztą, najżałośniejsze to jest to ich ckliwe pierdolenie o robotniczym samostanowieniu, które nigdy nigdzie nie zostało zrealizowane, gdzie robolstwo ledwo potrafi zapanować nad domowym budżetem, którego lwia część przeznaczana jest na ekonomiczne trunki, a co dopiero jakby mieli zarządzać fabryką.
Tak czy siak alkoholizm w bloku wschodnim i Rosji jako takiej to spuścizna "jedynego słusznego systemu", który celowo ustalał ceny wódki na odpowiednio niskie, aby pleb chodził na⁎⁎⁎⁎ny, albowiem wtedy będą głupi, apatyczni i posłuszni. Ta sama strategia co lansowanie trawki w dzisiejszych czasach.
Czyli przed kapitalizmem nie było nierówności?
Bezrobotny proletariusz popełnia, zapewne c(w)elowo, podstawowy błąd historyczny, albowiem analizuje standard życiowy epoki minionej z pozycji epoki współczesnej. Sranie w banie. Industrializacja była dla szarego człowieka kamieniem milowym jeżeli chodzi o standard życia w porównaniu z feudalizmem.
Ta industrializacja zresztą ma cały c⁎⁎j wspólnego z jakimiś komuszymi wizjami grubych kapitalistów w cylindrach i monoklach, którzy tłamsili proli stanowiących 99,9% ludności, gdzie byłeś prolem, albo ultrabogolem, niczego pomiędzy. Ahistoryczne brednie mające uzasadniać dlaczego bicie "ludową" pałką w czasach bloku wschodniego było lepsze.
Pyanie retoryczne - jeżeli czerwoni kłamali w sprawie Katynia, to czemu mamy ufać im jeżeli chodzi o warunki pracy robotników w II. poł. XIX wieku?