Mojej różowej rozwaliło się trzeci raz auto w ciągu 3 miesięcy. Fura nie odpala, nie ma nawet zapłonu. Zaglądam pod maskę, generalnie nic nadzwyczajnego. Wilgoci nie ma, jest sucha piękna pogoda, auto śmigało wczoraj.
Kto winny? No odczuwam, że ja xD Choć mi wprost tego nie mówi. Bo "ty jesteś chyba mężczyzną, nie ja", więc powinienem umieć naprawić ten samochód XD Bo jej taka umiał coś tam powykręcać (pracował jako majster, trochę przy maszynach i jest rolnikiem, gdzie ja z tymi rzeczami do czynienia nie miałem).
Kompletnie nie znam się na tym, bo się tym w życiu nie zajmuje. Winny akumulator albo rozrusznik, tyle wiem. Auto po prostu nie daje znaku przy przekręcaniu kluczyka. Wieczorem kolega podjedzie, to go spróbujemy od kabli odpalić. Ale i tak się czuje, że 'chłop to chłop" i ja powinienem to naprawić lub wykazać się specjalistyczną wiedzą co do usterki i wyczarować różdżką rozwiązanie. Najgorsze jest to, że w obecnej chwili też nie mam auta i odbieram dopiero za jakiś czas.
No k⁎⁎wa jak?
#p0lka #mechanikasamochodowa #zalesie #gownowpis
