Mój ojciec popiera PO i Trzaskowskiego, matka natomiast ogólnie nie lubi polityki i zazwyczaj nie głosuje. Ja jestem przeciwny POPiS-owi i nie miałem zamiaru głosować w drugiej turze, ale zmieniłem zdanie z wiadomych powodów. Akurat dzisiaj rozmawiałem z rodzicami, więc pomyślałem: zrobię patriotyczny uczynek i namówię matkę, żeby poszła na wybory.
Zaczynam więc: Mamo, a ty idziesz jutro głosować?
Mama: Tak.
Ja: [chwila ciszy] Słucham?
Mama: Tak. Tu chodzi o maleńkie głosiki, a oni się zmobilizują. Trzeba iść, żeby nam luja na prezydenta nie wybrali.
Ja: No to dzięki mama, ja też
Ojciec: [zaskoczony] Idziesz głosować? Na Trzaskowskiego?
Ja: Idę, tata. Będę żałował, ale jak nie zagłosuję, to będę żałował bardziej.
Ojciec: Dobrze robisz, dzięki. Bo tylko zrobiłby się większy burdel i brutalna walka o władzę za dwa lata.
I tak miło się przy sobocie zrobiło, że polityka potrafi nas czasem połączyć, a nie tylko dzielić
Ale nie wszyscy mają takie szczęście. Podziały zostaną, a połowa Polski w poniedziałek będzie miała strasznego kaca.
#polityka #polska
