Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

Komentarze (26)

Tylko co Cię czeka na prowincji ? Duże miasto to większe perspektywy, a powiatowe z dwoma autobusami na dzień do Wojewódzkiego to trochę lipa. Nie każdy jest lekarzem, programista czy osoba mogącą robić np zdalnie.

@piotrlionel biorąc pod uwagę możliwość pracy zdalnej, na prowincji bardzo często czeka ich dobrobyt, spokój i szczęście

@Mario_Puzon mam nadzieje ze pokolenie Z, tak samo jak pokazuje że nie będzie pracować za śmieciowe pieniądze w januszexie, pokaże deweloperom że nie będzie kupować słabych mieszkań po zawyżonej cenie (myślenie życzeniowe z mojej strony)


Niestety milenialsi i boomerzy powykupywali dziury w ziemi za kredyty 0% i popsuli rynek okropnie, ale w sumie to nie ich wina tylko tego kto ten rynek tak rozgrzał w trakcie pandemii

Może wreszcie będzie praca dla miejscowych, dobrych specjalistów. A nie fuszerka i krzyczenie co się wie po całym biurze. Też myślenie życzeniowe z mojej strony. Bydło przyjechało i porozkradało spoko ludziom pracę.

@piotrlionel


Tylko co Cię czeka na prowincji ?


duużo mniej metropolitalnego hałasu i pościgu z problemami z komunikacją


Duże miasto to większe perspektywy, a powiatowe z dwoma autobusami na dzień do Wojewódzkiego to trochę lipa.


No tak, bo wiadomo że teraz nie ma innych opcji przemieszczenia się poza autobusem 😛 i musisz koniecznie jechać codzień do tego wojewódzkiego


Nie każdy jest lekarzem, programista czy osoba mogącą robić np zdalnie.


Lekarz pracujący zdalnie? 😛 tzn rozumiem co chciałeś przekazać, że ludzie zarabiający grubo powyżej średniej, ale zawodów mogących pracować zdalnie jest dużo więcej, sprzedawcy pokroju allegro, call center, obsługa klienta, bankowość, i wszelkiej maści usługi które załatwiasz online. I one są mniej płatne i te osoby będą wracać na prowincję, bo im się to opłaci, większa dostępność mieszkań, lepsze warunki życia i ostatnimi laty mocno podniesiono standard dostępności do internetu na prowincji vide światłowody w każdej dziurze

@bzyku95 w porównaniu do "darmowych" mieszkań z epoki PRLu milenialsi zarabiający początkowo 800-1200pln w zależności od okresu, musieli jednak zapieprzać na kupno mieszkania.

A potem kawalerki o wartości 60-90tys. wystrzelily do cen 180-220.

Na to już nikogo ciężko pracującego za psie pieniądze po prostu nie stać.

@VonTrupka no właśnie, rynek trochę odjechał jakby zapomniał że rynek to dwie strony, sprzedający i kupujący


Tylko kupujący się właśnie skończyli, nieruchomości za ponad 400k wiszą kilka miesięcy i nikt ich nie tyka, bliźniaki stoją puste całymi osiedlami


Chyba że stopy szybko wrócą w dół, wtedy znowu będzie jazda do góry, a kolejne pokolenie o własnej nieruchomości będzie mogło posłuchać u babci na obiedzie conajwyżej

@bzyku95 Przeciętna rudera domu jednorodzinnego kosztuje milion złotych. Domu zbudowanego z kradzionych pustaków z PRLu, często niedocieplonego i z piecem na węgiel sypany łopatą. I to zdziwienie, że ludzie budują sobie domy taniej, a rudera czeka na kupca przez 10 lat, a potem rozbierają ją złomiarze. Poszłaby taniej, ale uważaj, nie można sprzedać domu taniej niż powie pan od wyceny. To nabija sztucznie ceny.

@mk9 no trochę to takie myślenie jak z tymi wszystkimi Grażyński co krzyczały że Ukraińcy im pracę zabierają. Chcesz mieć dobrą pracę to się naucz czegoś wartościowego o bądź w tym dobry a nie marudzisz że "bydło" z Podkarpacia przyjechało i zabiera Ci stanowisko ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)


Bez urazy, generalnie nie mówię konkretnie do Ciebie ale bardziej że tak powiem ogólnikowo

@VonTrupka teraz to nie wiem czy w Wawce kupisz kawalerkę za 400k. Trzeba by popytać tych co s ana bieżąco


A ja generalnie w żadne spadki cen nie wierzę

@sevenonine ale taka osoba w Waszawie zarabia strzelam 7-8 tysięcy na rękę, jak pojedzie z taką wypłatą do rodziców na pipidówę to będzie żyła jak pączek w maśle

@sevenonine ja mam doświadczenia trochę inne. Ci co zostali w mieście powiatowym / gminnym to dalej mieszkają z rodzicami. O ile nie przejmą rodzinnego biznesu jak transport, grobbing to nic ich nie czeka zbytnio . Ja wolę chyba pogoń dużego miasta. Są jednak plusy dostępu do lekarzy, knajp, rozrywek itp. Zdarzy się skorzystac więc ja osobiście doceniam

Na wsi nie ma i nie będzie pracy.

Wiele firm nie dotrze na wieś, bo to się nie opłaca. Moja firma odmówiłaby klientowi spoza miasta, bo przecież i tak nie zapłaciłby kilkadziesiąt razy więcej za tę samą ofertę, którą otrzymałby w mieście.

Optymalizacja procesów wymusza krótkie szlaki komunikacyjne. Prowadzenie biznesów na pustyni jest nieopłacalne.

@Mario_Puzon Ale ja umiem wartościowe rzeczy, tylko gościu zrozum, że problem jest z przyjezdnymi którzy robią właśnie to samo za połowę kwoty. Ja nie mam szans, musiałbym robić za debila dokładnie takiego jakimi oni są.

@Mario_Puzon Za 400k można tylko weź tyle uzbieraj. Wszystko tutaj jest pod górę.

@Mario_Puzon tam będzie żyła fajnie. Ale zobacz że to i tak jest mniej niż rynkowa cena za jego rolę. I w ten sposób wsiarz ma kasę a pracodawca jego pracę po mniejszym koszcie.

@Mario_Puzon w powiatowej tez drogo

@mk9 to rzuć wszystko i jedź w Bieszczady 😃


@Typowa_baba wiem, że też drogo, ale wpis jest o ewakuacji młodych wilków w WWA, dodałem komentarz że jeśli taki osobnik możę pracować zdalnie za Warszawską stawkę, to na powiatowej Polsce kupi sobie stan deweloerski za jakie 5-6k/m2, ja parę lat temu kupowałem za 4,6k.m2 XD) albo pobuduje domek na prowincji za koszt działki w Otwocku

w porównaniu do "darmowych" mieszkań z epoki PRLu

@VonTrupka Możesz rozwinąć temat? Bo z tego co ja wiem, to mieszkania za PRLu nie były wcale za darmo, a i sam wkład mieszkaniowy nie był niski. Rodzice jak kupowali, to jak się wreszcie doczekali przydziału, to oprócz własnych oszczędności musieli prosić dziadków o pomoc finansową, a i potem jeszcze przez lata spłacali pożyczkę zaciągniętą na cel mieszkaniowy. Do tego dostawałeś nie mieszkanie własnościowe (z wpisaniem Ciebie jako właściciela), a jedynie spółdzielcze prawo do użytkowania lokalu. Wielu ludzi prawo to przekształciło we własność dopiero kilkadziesiąt lat po końcu PRLu i bynajmniej także nie było to za darmo, więc nie za bardzo rozumiem o czym piszesz wspominając nawet w cudzysłowie o "darmowych" mieszkaniach za komuny

Deweloperka póki co nie zachowuje się jakby ledwo dychała...

efad4e55-4586-487e-a281-b389a013e82c

@Mario_Puzon jak ich ambicja to siedzieć cały dzień w domu to pewnie i czeka ich szczęście. Tylko życie w miejscu pracy na dłuższą metę nie jest fajne.


Inna sprawa to ta mityczna praca zdalna na cały etat - mało kto coś takiego posiada, nawet w branży IT

. wszyscy mieli wyjechać z miast pracować zdalnie podczas pandemii i gownoy się stało

@piotrlionel Tańsze życie, na prowincji da się utrzymać za głodową pensję w takiej Warszawce. To co dla jednych jest podłogą dla innych sufitem. Biorąc pod uwagę możliwość zdalnej pracy z każdego zadupia w kraju, lepiej taniej żyć na prowincji niż wypruwać sobie żyły za możliwość życia w wielkim mieście.

@Eternit_z_azbestu no właśnie. Mieszkać w gównianym wynajętym pokoju z 4 innymi często bardzo dziwnymi osobami, wspólna kuchnia, wspólny kibel nie dziękuję. A kasy starcza ledwo od pierwszego do pierwszego.

Heh, ale dzień - właśnie gdy dostałem zestawienie z podatkiem od nieruchomości za działkę na zadupiu.

Wrzućmy w kalkulator:

~800 zł za cały rok za grunt

+200zł za cały rok za wywóz śmieci,

nawet dołóżmy, a co tam, po

+700zł/2mc (tj. 350/mc) za prąd (dogrzewanie elektryką, do tego terma, komputer etc.)

+jeszcze nawet i 500zł/mc za opał (tam jest tylko kominek, bo w projekcie było ogrzewanie elektryczne, ale dom jest za⁎⁎⁎⁎ście dobrze zaizolowany i trzyma ciepło)

vs.

800zł za miesiąc za mieszkanie + ok 250/mc za prąd (woda/śmieci w cenie mieszkania).


To rocznie tak:

Działka: 8001+2001+35012+50012 = 11200 za całość

Mieszkanie Warszawa: 80012+25012= 12600 - ohui, przekroczone za samo to, że mogę mieszkać i spółdzielnia mnie nie wywala.


Jak dziś to dostałem, to serio zacząłem się zastanawiać nad przeprowadzką na zadupie - działka w dodatku nad jeziorem i byleby internet był, to mogę pracować zupełnie jak z domu.


Inną sprawą jest, że można tam sfiksować od braku kontaktu z ludźmi a jeśli już jest ten kontakt to z miejscowymi menelami + każde większe zakupy to wyjazd 30km do miasta "byłego wojewódzkiego" bo w powiatowym są tylko lidle i biedry.

@tellet wszystko kwestia czy jesteś singlem czy jest różowa. Jak jest różowa to ona Ci już czas zorganizuje.


Ale bardzo trafny post, mimo że w pierwszej chwili spore te rachunki w domu się wydały to wraz taniej niż na zadupiu.


A zakupy to ja osobiście i tak robię przez neta, z wyjątkiem spożywczych praktycznie wszystko 😃

Zaloguj się aby komentować