Komentarze (15)

AmbrozyKalarepa

Znieść matury, a docelowo przymus "edukacji".

stefan_pompka

@AmbrozyKalarepa właśnie, do kopania rowów wystarczy łopata i umiejętność używania jej odpowiedniej strony. Resztę dla obywatela załatwi Partia.

razALgul

Taaaa... Kiedy dojdziemy do etapu podlewania upraw elektrolitami?

32892fcb-f16b-4f3a-abd9-383aa45b1bb0
AmbrozyKalarepa

@stefan_pompka Mediana wynagrodzeń operatora koparkoładowarki jest wyższa niż nauczyciela stażysty, od którego wymagane jest wiele więcej.

Ponadto obecny system "kształcenia" w Polsce to system pruski, który został stworzony w dobie oświecenia (czyli czasach powszechnej niegodziwości), żeby wykreować posłuszne, szare masy gotowe do odbycia służby wojskowej i potem pracy w fabryce. System nie ma edukować tylko wychowywać posłusznych niewolników.

Weź także pod uwagę, że im więcej danego towaru na rynku, tym niższa jego wartość - taka jest wartość powszechnego kształcenia, bowiem świstek jest gówno wart, jeżeli dysponuje nim każdy.

Sama powszechność wymusza od systemu zaniżanie i tak już żałośnie niskich standardów celem sprostania wymaganiom ułomów, debili i patologii, która w normalnych realiach NIGDY nie przekroczyłaby progu placówki oświatowej. 99% rzeczy, które wiem czy umiem nauczyłem się SAMEMU, z WŁASNEJ WOLI, nie z państwowego przymusu.

Reasumując, powszechna edukacja to marnotrawstwo środków, czasu i przestrzeni oraz gwałt na logice tych, których ta maszyna mieli - zarówno uczniów jak i z bożej łaski belfrów.

mieszacz

Pewnie po to, żeby nikt nie przekroczył dna reprezentowanego przez ministra...

lavinka

@AmbrozyKalarepa W Szwecji nie ma matur i wszyscy żyją. Nie widzę powodu, by powrócić do egzaminów na studia.

lavinka

@stefan_pompka Kopacz rowów obecnie zarabia więcej niż nauczyciel po studiach bez stażu. To znaczy 10% mniej niż najniższa krajowa.

AmbrozyKalarepa

@lavinka Jak już to powinien być egzamin wstępny na studia poświęcony wyłącznie zgłębianiu zagadnień, które porusza problematyka danego kierunku.

tom-hetman

Oświatę w Polsce trzeba zlikwidować całkowicie i wprowadzić wzór szkół jak w Skandynawii. Tysiące etatów się uwolni z budżetu państwa jakie są nie tylko zbędne ale nawet szkodliwe.

lavinka

@AmbrozyKalarepa Tak było, gdy kończyłam liceum. Matura to była dla ludzi idących na pedagogikę albo SGGW, bo tam brali każdego (więcej miejsc niż chętnych). Na Polibudę były ciężkie egzaminy, na SGH to ludzie chodzili dwa lata na kursy przygotowawcze pod egzamin, medycyna to już w ogóle, bo mało miejsc (teraz jest się bardzo łatwo dostać na medycynę, wtedy było ok. 20 osób na 1 miejsce). A i były też egzaminy do liceów. Do mojego liceum było średnio 6 kandydatów na 1 miejsce, a bywały licea z dwucyfrowymi... miałam na egzaminie nie tylko polski i matmę, ale i fizykę. Większość ludzi odpadła na fizyce właśnie. Wtedy szkoły same wymyślały wcześniejsze egzaminy, np. w kwietniu. I jak się nie dostałeś, to pisałeś kolejny egzamin w czerwcu do mniej obleganych szkół. Bez egzaminów przyjmowały zawodówki.

AmbrozyKalarepa

@lavinka Abstrahując, szkoły zawodowe byłyby dobrą alternatywą, gdyby destygmatyzować je, gdyż utożsamiane są ze szkołami dla patologii.

qebeq

Ważne żeby potrafili krzyżyk na karcie wyborczej przy nazwie jedynej słusznej partii postawić. Wszystko co umie więcej to element wywrotowy XD

Heyto

Jeżeli maturę można zdać mając 30%, to jeśli obniżymy wymagania o 25% czyli wymagania do zdania matury będą na poziomie 22,5% to może w ogóle dać każdemu Maturę bez egzaminu?

Mariaci

teraz będziemy mieli mega kretynów z maturą. Bo na prawdę nie zdać matury to trzeba sie postarać

Zaloguj się aby komentować