Mam taką robotę, że często muszę jeździć po Polsce, a czasem i za gramanicę też i krzyczeć na ludzi. Zazwyczaj fajne, bo się wszyscy boją.


Żeby sobie urozmaicać, to czasem w Polsce krzyczę po angielsku, a za granicą po polsku.


Paljaki jak się krzyczy po angielsku, to zestrachani na maksa zawsze, a zagraniczniacy jak ich opierdalam po polsku pełny luz, bo nic nie rozumieją.


#hydepark #heheszki #pracbaza

Komentarze (15)

koszotorobur

@twardy_kal_owiec - ależ Ty musisz być twardy - jak kał owiec

twardy_kal_owiec

@koszotorobur no chyba że mam rozwolnienie, co w delegacji często się zdarza

Heheszki

@TWARDY_KAŁ_OWIEC, Ty nie możesz mieć sraczki

a5f24283-2273-4ec8-9eb4-63e9de54cff6
koszotorobur

@twardy_kal_owiec - ale psychika pozostaje twarda

twardy_kal_owiec

@Heheszki ja wszystko mogę, mam glejt od Zarządu

koszotorobur

@twardy_kal_owiec - i nie tylko psychika

LondoMollari

@twardy_kal_owiec Krzycz po niemiecku, wszyscy będą odruchowo podnosić ręce do góry.

twardy_kal_owiec

@LondoMollari o, to jest myśl! Ale za polnische schweine mógłbym wpierdol obskoczyć, to może jednak nie.

twardy_kal_owiec

@merti zależy co w barze dają.

cebulaZrosolu

@twardy_kal_owiec ciekawe czy jakbyś od razu nie wsiadał w samochód i nie uciekał to też byś tak krzyczał na ludzi

twardy_kal_owiec

@cebulaZrosolu no tyle to nie

Half_NEET_Half_Amazing

samiec alfa nie musi nawet mruknąć aby zaprowadzić porządek

twardy_kal_owiec

@Half_NEET_Half_Amazing za dużo bajek z neta

Zaloguj się aby komentować