Mam taką robotę, że często muszę jeździć po Polsce, a czasem i za gramanicę też i krzyczeć na ludzi. Zazwyczaj fajne, bo się wszyscy boją.
Żeby sobie urozmaicać, to czasem w Polsce krzyczę po angielsku, a za granicą po polsku.
Paljaki jak się krzyczy po angielsku, to zestrachani na maksa zawsze, a zagraniczniacy jak ich opierdalam po polsku pełny luz, bo nic nie rozumieją.
#hydepark #heheszki #pracbaza

