Mam szczęście do spotykania znanych ludzi. Nie inaczej było podczas mojej weekendowej wizyty w Krakowie. Idę sobie spokojnie niedaleko Galerii Krakowskiej i słyszę za mną "będę o 15"... Pierwsza myśl "kto włączył radio"? I szybka analiza "Robert Mazurek".. w tym momencie minął mnie siwy facet w różowej koszuli. Mówię różowej "ej to Robert Mazurek", a ona odpowiada "no to chodź, zrobię Ci zdjęcie", ale po namyśle stwierdziłem, że po co mi zdjęcie z człowiekiem, który swój dziennikarski obiektywizm zatracił dawno temu i teraz bryluje razem ze Stanowskim w zero, nie ukrywając już swoich propisowskich sympatii. Robert usiadł na murku przed budynkiem PKP, a ja poszedłem w swoim kierunku. Kurtyna.
#gownowpis #mazurek

