Mam paru kolegów w wojsku i kiedy byłem w Kosowie, to zawoziłem jednemu jakieś tam rzeczy z Polski. Dzięki temu udało mi się trochę pojeździć nieoficjalnie z żołnierzami KFORu. Mój pobyt zbiegł się z demonstracjami Serbów. Żołnierze mieli wtedy pilnować porządku na proteście, czy jakoś tak. Pamiętam, że podsluchalem rozmowe z jakimś dowódcą, który ich o tym informował, pamiętam, że jego słowa brzmiały mniej więcej tak:
"Wszystko spokojnie, macie tam być, nie eskalować, ale jak się coś k⁎⁎wa stanie, to bez pierdolenia, jutro napiszemy historię Kosowa na nowo "
niby nic, ale spodobała mi się ta przemowa xD
Oprócz tego z ciekawostek, to moi znajomi mówili, że litewscy żołnierze (a może łotewscy?) To przechuje, za⁎⁎⁎⁎ście wyszkoleni, nakoksowani,
A amerykański sprzęt, to jest kosmos z perspektywy polskiego żołnierza, że nasze chłopaki nie wiedziały czym są niektóre rzeczy xD
Dwa dni później wchodziłem nielegalnie na trzystumetrowy komin w Mitrovicy i spierdalałem przed ochroną, ale to temat na osobny wpis xD
Zdjęcie spod bazy kfor
#podroze #randycontent pozwole sobie otagowac #wojna

